Kornel Makuszyński (1884-1953) – polski prozaik, poeta, felietonista, publicysta i krytyk teatralny, członek Polskiej Akademii Literatury. Przed II wojną światową jeden z bardziej popularnych pisarzy – autor cyklu przygód Koziołka Matołka i małpki Fiki-Miki oraz książek dla młodzieży: „Awantura o Basię”, „Panna z mokrą głową” i „Szatan z siódmej klasy”. Dlaczego odszedł w zapomnienie?
8 stycznia minęła 130 rocznica Jego urodzin. Urodził się w Stryju, mieście niedaleko Lwowa, jeszcze za czasów zaboru austriackiego, jako jedyny syn i siódme dziecko z kolei Julii z Ogonowskich i Edwarda Makuszyńskiego, emerytowanego pułkownika wojsk austriackich.
Gdy Makuszyński skończył 12 lat, został relegowany z tamtejszego gimnazjum z powodu satyry na duchownego:
"Na próżno jędza
w ubraniu księdza
z lodu nas spędza!
W pierwszej b klasie
w zimowym czasie
nikt mu nie da się!".
Przeniósł się do Przemyśla, gdzie zamieszkał u krewnych i zarabiał na swoje utrzymanie korepetycjami. Niestety i tu nie zagrzał długo miejsca – po raz drugi został wyrzucony z gimnazjum – tym razem z powodu pojedynku z przyjacielem o względy koleżanki o imieniu Kazia, córki radcy sądowego.
Po tych dwóch „przygodach” ukończył IV Gimnazjum im. Jana Długosza we Lwowie, do którego uczęszczał w latach 1898-1903. W wieku czternastu lat zaczął pisać wiersze, dobrze ocenione przez Leopolda Staffa. Dwa lata później lwowskie „Słowo Polskie” opublikowało jego pierwsze utwory. Chwilę tę wspominał później w „Bezgrzesznych latach”:
"Mija jeden dzień - nic... Jest wiersz Leopolda Staffa - śliczny! Mija drugi tydzień - nic. Jest wiersz Maryli Wolskiej - przepiękny! Jakże mogło być inaczej? Moje sonety wiją się w mękach na dnie kosza, ciśnięte tam ze wzgardą przez Kasprowicza. A jednak stało się inaczej. Boże jedyny! Na pierwszym miejscu w dodatku literackim jaśnieją, błyszczą, promienieją, krzyczą, wrzeszczą na cały świat moje wiersze, moje dwa sonety! Jan Kasprowicz uznał je za godne druku, Jan Kasprowicz kazał je wydrukować! Świat się ze mną zakręcił - chciałem krzyczeć i śpiewać z radości, chciałem ściskać każdego przechodnia i każdemu powiedzieć: 'Panie, to moje wiersze'. W administracji gazety wypłacili mi za dwa sonety dwie korony halerzy osiemdziesiąt waluty austriackiej. Byłem bogaty!"
Kiedy Makuszyński zgłosił się po swoje honorarium, Kasprowicz nie mógł uwierzyć, że autorem opublikowanych utworów jest gimnazjalista. W roku 1904 pisarz został recenzentem teatralnym w tym dzienniku. W roku już rozpoczął studia na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie na wydziale polonistyki i romanistyki. Filologie romańską pogłębił w latach 1908-1910 na paryskiej Sorbonie.
Od najmłodszych lat Makuszyński przebywał w towarzystwie najbardziej znanych ówczesnych poetów – Staffa, Kasprowicza, Orkana. Zwiedził w ich towarzystwie Rosję, Niemcy, Włochy, Szwajcarię, Belgię, Holandię i Anglię.
W 1910 roku poznał we Lwowie swoją przyszłą żonę, studentkę Uniwersytetu Lwowskiego Emilię Bażeńską – bogatą, piękną i uwielbianą przez artystów. Pobrali się w 1913 roku w Warszawie i zamieszkali w majątku brata Emilii, w Burbiszkach. Tam też został wraz z żoną internowany przez władze rosyjskie jako wróg Rosji po wybuchu I wojny światowej.
Po zakończeniu wojny Makuszyńscy przenieśli się do Warszawy. Dużo czasu spędzali w Zakopanem, gdzie jego żona leczyła chore płuca. Zmarła w roku 1926 na gruźlicę i została pochowana na warszawskich Powązkach, obok W.S.Reymonta, swojego przyjaciela.
Od 1923 roku Kornel Makuszyński pisywał w prasie tatrzańskiej – zakochał się w Tatrach i Zakopanem.
W roku 1927 ożenił się powtórnie z Janiną Gluzińską, córką profesora medycyny Uniwersytetu Lwowskiego. Teściowie Kornela mieli w Zakopanem willę, która stała się dla niego zakopiańskim azylem. W willi tej rozgrywa się akcja „Panny z mokrą głową”.
W 1929 roku Zakopiańczycy uhonorowali Makuszyńskiego – pisarz został honorowym obywatelem Zakopanego, mimo pewnych uszczypliwości, których nie szczędził im i miastu w swoich „Listach z Zakopanego”:
"Urok pobytu w Zakopanem na tym polega, że chodzi się tam zawsze pod górę. Niewiele miast na świecie posiada zaletę tak charakterystyczną". A poza tym: "Z lewej Giewont, z prawej Gubałówka, a w środku deszcz…".
Był w apogeum swoich możliwości twórczych. Towarzyski, zamożny kolekcjoner dzieł sztuki i zapalony brydżysta. Był urodzonym sybarytą. Uwielbiał drogie życie, ekskluzywne potrawy, przednie wina, przepadał (z wzajemnością) za dziećmi, lubił potańczyć, cenił urodę kobiet, przepadał za podróżami i przepychem. Nie gardził też sławą, która spłynęła na niego w latach trzydziestych ubiegłego wieku. Wszystkie jego powieści z tamtych czasów osiągały nakłady, dziś nazwane bestsellerowymi – pisarz pławił się w splendorach, pieniądzach, zaszczytach.
W 1935 roku otrzymał najwyższy polski laur literacki – Złoty Wawrzyn, przyznawany przez Polską Akademię Literatury. Rok później uzyskał w Paryżu Legię Honorową, a w 1938 roku Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski.
Makuszyński nie skrywał swoich radykalnych, endeckich poglądów. Był również zdeklarowanym antysemitą. Szczególnie zażyłe kontakty towarzyskie utrzymywał z innymi prawicowymi pisarzami, ale również ci lewicowi uważali go za wykształconego, wesołego i mądrego kompana.
Za jego poważną wadę uważano również skąpstwo. Makuszyński kochał pieniądze, namiętnie je gromadził i wydawał…głównie na siebie. Umiał jednak zadbać też o dzieci. Z jego inicjatywy powstało na Gubałówce sanatorium dla młodzieży. Pod jego patronatem zbierano również pieniądze na narty dla dzieci najbiedniejszych górali.
1 września 1939 roku zastał Makuszyńskich w Warszawie. W czasie oblężenia w kamienicę, gdzie mieszkali, trafiła bomba. Pisarz z żoną ocaleli, ale w czasie pożaru spłonęły dzieła sztuki i, co najważniejsze, wszystkie rękopisy, w tym „Drugie wakacje Szatana”. Okupację hitlerowską pisarz przeżył w Warszawie. Po powstaniu warszawskim dotarł do Krakowa, a w listopadzie 1944 roku przeniósł się na stałe do Zakopanego.
Kornel Makuszyński był takim człowiekiem jak jego utwory – z gruntu serdecznym, życzliwie usposobionym do świata i ludzi, skorym do żartów. Tak go wspominał Antoni Słonimski:
"Nie sposób było nie lubić Kornela ani wejść z nim w konflikty. Był bezgranicznie pogodny i ustępliwy. Każdy był dla niego 'jedynym kochanym wariatem'. Jego pióro, jak dłoń Midasa, wszystko zamieniało w złoto. Nie pierwszej co prawda próby. Pan Bóg to był 'złoty kochany wariat, który stworzył ten cały złoty zwariowany świat"
A tak napisał o nim ksiądz Jan Twardowski, który jako gimnazjalista zapragnął go poznać:
"Urzekał mnie humor autora, typu dickensowskiego, określany jako 'uśmiech przez łzy'. Makuszyński potrafił dostrzec dobro pod powłoką zła, piękno pod pozorną brzydotą, a prawdę tam, gdzie inni widzieli jedynie fałsz. Cechował go niezwykle serdeczny, pogodny stosunek do świata i ludzi, a beztroską wesołość łączył z sentymentalizmem i melancholią."
Najbardziej znaną i ukochaną przez dzieci książką Kornela Makuszyńskiego były wydane w 1933 roku „Przygody Koziołka Matołka”, do których ilustracje wykonał Marian Walentynowicz. Książka oceniona bardzo negatywnie przez krytyków („Wiadomości Literackie” określiły „Koziołka Matołka” jako „typowy brukowiec”, skierowany do nikogo innego, jak tylko „matołków”), zrobiła niesamowitą furorę. Rodzice w imieniu swoich pociech wysyłali do autorów masę listów z prośbami o kontynuację przygód Koziołka. Dzięki temu duet Makuszyński-Walentynowicz wydał jeszcze cztery księgi z tym sympatycznym bohaterem, a potem dołączył podobne tomiki pt. „Awantury i wybryki małej małpki Fiki-Miki”.
Tuż przed II wojną światową w 1938 roku ci sami autorzy wydali jeszcze dwuczęściowy cykl „Legend krakowskich”: „O smoku wawelskim” i „Wanda leży w naszej ziemi”. Te utwory jednak nie spotkały się z tak dużym zainteresowaniem jak „Przygody Koziołka Matołka” .
Po 1945 roku Kornel Makuszyński został objęty zakazem publikacji i poddany szykanom. Prawdopodobnym tego powodem było to, ze w 1937 roku został przyjęty do Polskiej Akademii Literatury na miejsce Wincentego Rzymowskiego, usuniętego z niej po oskarżeniu o plagiat. Tenże został tuz po wojnie ministrem kultury i zemścił się na Makuszyńskim. Pisarz dodatkowo odmówił wsparcia powstającej władzy ludowej, co miało dla niego bardzo przykre konsekwencje.
W Zakopanem Makuszyński mieszkał w małym, ciasnym mieszkanku, w niedostatku i zapomnieniu. Żona zarabiała na życie lekcjami muzyki. Dla niego zabrakło miejsca w tej nowej rzeczywistości. Ówczesni decydenci postanowili uchronić młodych czytelników przed utworami tego jednego z najsympatyczniejszych i najbardziej optymistycznych pisarzy międzywojnia.
Ostatnie lata spędził pogrążony w depresji, szybko zapadający na zdrowiu, ubogi. Kornel Makuszyński zmarł 31 lipca 1953 roku. Został pochowany na Cmentarzu Zasłużonych na Pęksowym Brzyzku w Zakopanem. Na jego pogrzebie nie pojawili się przedstawiciele władz. Rehabilitacja, wraz z powrotem wielkiej popularności jego książek, przyszła dopiero z gomułkowską odwilżą.
A teraz parę słów do Mam.
Kobitki…pozwólcie swoim pociechom poznać te wspaniałe utwory. Nie tylko „komiksy” Makuszyńskiego o Koziołku czy małpce Fiki-Miki, które dzieci zawsze uwielbiały.
Młodzieży – szczególnie tej płci żeńskiej, choć nie tylko - na pewno spodobają się utwory pisane z myślą właśnie o nastolatkach.
1925 – „Bezgrzeszne lata” (wspomnienia)
1928 – „O dwóch takich, co ukradli księżyc” (powieść – na jej podstawie nakręcono film fabularny i serial animowany)
1930 – „Przyjaciel wesołego diabła” (powieść – na jej podstawie nakręcono dwa filmy i serial)
1932 – „Panna z mokrą głową” (powieść – na jej podstawie nakręcono film i serial telewizyjny)
1937 – „Szatan z siódmej klasy” (powieść – na jej podstawie nakręcono dwa filmy i serial)
1937 – „Awantura o Basię” (powieść – na jej podstawie nakręcono dwa filmy i serial)
1957 – „Szaleństwa panny Ewy” (powieść napisana w 1940 roku – na jej podstawie nakręcono film kinowy i serial telewizyjny)
To tylko te najbardziej znane utwory Kornela Makuszyńskiego. Bardzo dużo jego dzieł zostało wydanych w późniejszych latach PRL, jak i po roku 1990. Czytajmy je, namawiajmy młodzież, by je czytała – nie zapominajmy, ze takie perełki istnieją w naszej rodzimej literaturze, nie pozwólmy umrzeć Kornelowi Makuszyńskiemu!!!
I na koniec jeszcze słowa Kazimierza Czachowskiego, polskiego krytyka i historyka literatury:
"Kornel Makuszyński jest zjawiskiem na tle swego pokolenia wyjątkowym. Z natury liryk o głębokiej i szczerej uczuciowości (...), stał się Makuszyński przede wszystkim humorystą o wybitnie radosnym poglądzie na świat. (...) Makuszyński nawet gdy szydzi, czyni to z pobłażliwością szczeropolskiego komizmu, ale również głęboko nas wzrusza, uśmiechając się przez łzy lub niekiedy w poważnym tonie przenosząc się w kraj baśniowej ułudy".
Chciałabym Was zachęcić do zapoznania się z cudowną, choć obecnie dość mało znaną powieścią K.Makuszyńskiego
Kornel Makuszyński – Bezgrzeszne lata
Data wydania: 2010
Liczba
stron: 174
Wiek
czytelnika: 10-12 lat
Seria:
ARCYDZIEŁA LITERATURY DZIECIĘCEJ
Autobiograficzna
powieść, która dowodzi, że na szkołę i szkolne perypetie można spojrzeć z
przymrużeniem oka. Każdy rozdział tej książki przybliża czytelnikom inny
fragment młodzieńczego świata. I choć jest to świat sprzed niemal stu lat,
opowieść o nim wciąż bawi i brzmi znajomo. Zabawy w Indian, pierwsze miłości,
trudy uczniowskiego bytu ( np. nauka niełatwej sztuki... podpowiadania) wyprawy
do teatru, młodzieńcze fascynacje i próby literackie - opisywane z ciepłym
humorem i tęsknotą - skłonią niejednego młodego czytelnika do innego spojrzenia
na własne szkolne ( a przede wszystkim: pozaszkolne) życie.
nikt mu nie da się - cudnie!!! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Makuszyńskiego. A koziołka wielce miłuję.
Ja Go zawsze uwielbiałam, a teraz jak troszkę o nim poczytałam, to stwierdzam, że był bardzo ciekawym człowiekiem
Usuń,,Awantura o Basię" była wspaniałą książką! Kurczę muszę powrócić do jego dzieł :)
OdpowiedzUsuńmądra myśl - chyba też je sobie przypomnę :)
UsuńMuszę przyznać, że nie znałam nic na temat autora swych ukochanych książek.
OdpowiedzUsuńDlatego z dużą przyjemnością przeczytałam Twój bardzo przydatny i ciekawie napisany post.
Umarł być może w zapomnieniu chociaż z pewnością przez czytelników takim nie był, ale za to honorem. Mimo iż kochał życie i to co ono ze sobą niosło jak piszesz nie zapomniał o swej godności polskiego patrioty i nie poszedł na lep władzy komunistycznej i to świadczy o tym jakim był człowiekiem. Był wielki.
Lubię od czasu do czasu poczytać sobie o ulubionych pisarzach czy poetach. A Makuszyński wydał mi się bardzo ciekawą postacią. Ciekawą i sympatyczną. Stąd mój pomysł, żeby się tym z Wami podzielić :)
Usuń