Czeko, czeko, czekolada…
Kocham ją, w każdej
postaci – także w postaci ciast, kremów itp. Wiec cóż innego mogłabym
przygotować na ten dzisiejszy niedzielny wieczór? W perspektywie cały tydzień
pracy, do weekendu tak daleko – trzeba sobie jakoś ten smutek osłodzić.
Czekoladowy krem
podkreśliłam musem malinowo-waniliowym, ale można spokojnie podać mus o innym
smaku.
Przygotowuje się go
szybko, więc jest idealną propozycją dla zabieganych i nie mających czasu.
Kochani – parę minut skupienia i staranności (20-30 min. na przygotowanie i
potem 30 min. cierpliwości, gdy deser będzie w lodówce).
CZEKOLADOWA
IMPRESJA Z MALINAMI
Składniki:
krem:
100 g gorzkiej czekolady (74% kakao) 100 g białej czekolady
300 g śmietanki 30-36%
3 białka
30 g cukru brązowego
szczypta soli
kilka biszkoptów
mus malinowy:
350 g mrożonych malin
4 łyżki cukru brązowego
1/2 laski wanilii
kilka łyżek wody
Sposób
przygotowania:
Zaczynamy od przygotowania musu, który musi jeszcze ostygnąć.
Do
garnka wsypujemy cukier, dodajemy 2 łyżki wody, gotujemy aż cukier zacznie się
karmelizować. Dodajemy nasionka z wanilii, mieszamy. Dodajemy maliny i cały
czas mieszając podgrzewamy. Dodajemy 3-4 łyżki wody. Czekamy aż maliny się
rozgotują. Odparowujemy przez parę minut na dużym ogniu nadmiar płynu. Blendujemy
i cedzimy przez sitko, aby pozbyć się pestek. Odstawiamy w chłodne miejsce do
wystygnięcia.
W kąpieli wodnej rozpuszczamy czekolady w oddzielnych miskach.
W międzyczasie ubijamy pianę z białek. Ubijamy je lekko, następnie
wsypujemy cukier i ubijamy aż będzie sztywna.
W oddzielnym naczyniu ubijamy śmietankę ze szczyptą soli.
Łączymy krem.
Dzielimy białka i śmietankę na 2 równe części.
W małej miseczce mieszamy ze sobą delikatnie 2 łyżki śmietanki i
białek. Łączymy je ostrożnie z ciemną czekoladą. Następnie dodajemy pozostałe
białka i śmietankę. Mieszamy delikatnymi ruchami, aby krem pozostał puszysty.
Identycznie robimy z 2 częścią białek, śmietanki i białą czekoladą.
Na dno szklanki kładziemy biszkopt, polewamy go łyżką musu malinowego,
następnie krem z ciemnej i białej czekolady. Polewamy sosem i kładziemy jeszcze
po łyżce obu kremów.
Wierzch można przyozdobić listkami świeżej mięty lub bazylii (która
świetnie łączy się z gorzką czekoladą).
Odstawiamy do lodówki na minimum 30 minut.
Fantastycznie smakuje z kieliszkiem szampana
Smacznego i dużo miłości!
A do poczytania na te -
jeszcze cały czas - długie, zimowe wieczory proponuję:
Córka
samuraja – Downer Lesley
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Oprawa:
miękka ze skrzydełkami
Kategoria:
powieść
Rok
wydania: 2014
Liczba
stron: 384
Rok 1873. Zjednoczona
po ciężkiej wojnie domowej Japonia szybko przeistacza się w nowoczesny kraj
pełen riksz, kolei i szkół dla dziewcząt. Odwieczny konflikt między Północą a
Południem wydaje się zażegnany. Taka pochodzi z potężnego południowego klanu
Satsuma, który obecnie dominuje w kraju, a jej ojciec, generał Kitaoka stoi na
czele nowego rządu. Nobu należy do północnego klanu Aizu, w czasie wojny
zdziesiątkowanego przez Satsuma. Sekretną miłość Taki i Nobu potępiają obie
rodziny. Nikt nie może jednak przewidzieć, jak dramatyczne wydarzenia gotuje
los. Wielu południowych samurajów jest bowiem rozczarowanych nowym reżimem,
który pozbawił ich mieczy, statusu i honoru. Z tego powodu ojciec Taki nagle
opuszcza Tokio i wraca na południową wyspę Kiusiu. Tam jednak problemy tylko
narastają? Kiedy wraz ze swoim klanem wszczyna rebelię, rząd wysyła wojsko, by
zdusić ich bunt. Nobu będzie musiał walczyć przeciwko mężczyznom z rodziny
Taki. Taka zaś stanie wobec wyboru pomiędzy swoją rodziną a ukochanym?
"Córka Samuraja" całkiem ciekawa. A deser... pychotka!
OdpowiedzUsuń"Córkę samuraja: już sobie zarezerwowałam w bibliotece, więc mam nadzieję, że ją prędko przeczytam :)
Usuńz deseru skorzystam jak mi sie skonczy przymusowa dieta karmiącej :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie Ci smakował :)
UsuńPotrafisz narobić apetytu... Aż mi ślinka cieknie na ten Twój deser:)
OdpowiedzUsuńBo jestem łasuch, szczególnie na deserki tego typu :)
UsuńO żeż ty orzeszku, jakie to pyszne, zaraz zjem monitor!!!
OdpowiedzUsuńLepiej zrobić taki deserek, bo monitor może być lekko niestrawny :D
Usuńnabrałam wielkiej ochoty na słodkości :)
OdpowiedzUsuń