wtorek, 2 września 2014

# 166. Podsumowanie sierpnia 2014



PODSUMOWANIE SIERPNIA 2014 



Powiedziało się „A”, trzeba powiedzieć więc i „B”, a w zasadzie to już „C”, bo będzie to moje trzecie podsumowanie miesiąca. „Osiągnięcia” będą niestety słabiutkie, bo wakacje mnie czasowo nie rozpieszczały i jakoś nie widzę, żeby szło ku lepszemu. Ale zobaczmy, co zwojowałam w tym drugim wakacyjnym miesiącu.

  • ·       Przeczytane książki: 5 (w lipcu: 5 – udało się utrzymać poziom )

  • ·       Posty: 13 (w lipcu: 14 – spadek o 1)
·       Najlepsza książka: Lot nisko nad ziemią 9/10 RECENZJA
·       Najgorsza książka: Dni trawy 5/10

Oceny nieco niższe niż w lipcu. Nie udało mi się również trafić na książkę, która byłaby strzałem w „dziesiątkę” , ale podobnie jak w poprzednich miesiącach nie było książki, przy której bym się nudziła lub do przeczytania której bym się zmuszała.

  • ·       Przeczytanych stron: 1230, co daje średnio 39-40 str./dzień ▼▼
Niestety wynik fatalny i gorszy od lipcowego. Miałam w sierpniu nadrabiać, a tu wręcz przeciwnie. Ale może osiągnęłam już dno czytelnicze i teraz zacznę się od niego odbijać?  

A teraz Facebook – sierpień – trzeci miesiąc mojej aktywności na FB. Jakie efekty? Zobaczmy…  

  • ·       Znajomi na profilu: 692 (w lipcu: 440 – wzrost o 252 osób)
  • ·       Like’ów na fanpage’u: 230 (w lipcu: 170 – wzrost o 60)

A jak wygląda to na blogu? Efekt oczywiście od początku istnienia blogu:

  • ·       Obserwatorzy: 82 (w lipcu: 79 – wzrost o 3 osoby)
  • ·       Obserwatorzy w Google+: 127 (w lipcu: 112 – wzrost o 15 osób)
  • ·       Łączna liczba wyświetleń: 60813 (w czerwcu: 46347 – wzrost o 14466)
  • ·       Opublikowane komentarze: 3184 (w czerwcu: 2927 – wzrost o 257)
Dziękuję Wszystkim za tak liczne odwiedziny w tym miesiącu. Liczba odwiedzin praktycznie podwoiła się, co mnie bardzo, bardzo cieszy i utwierdza w przekonaniu, że to co robię ma jakiś sens. Postaram się we wrześniu jakoś urozmaicić tego bloga, może uda mi się wrócić do postów z cyklu „Mniam, mniam”, „Wspomnienia” i „Myśli znane i nieznane”. Obiecuję, że będę się mocno starała. 

Co jeszcze udało mi się w sierpniu zdziałać na blogu?

Z żadnym wydawnictwem nie nawiązałam współpracy, zresztą o żadną też nie zabiegałam, bo książek do czytania mam ostatnio sporo i narzekam raczej na brak czasu, a nie brak lektury. Udało mi się jednak coś według mnie ważniejszego, a mianowicie rozpocząć współpracę recenzencką z kolejną Autorką, której twórczość mnie urzekła, z Teresą Moniką Rudzką. Dzięki temu mogliście zapoznać się z recenzją powieści Kuzyneczki. Nadal otrzymuję również do recenzji czasopisma do nauki języków obcych od Colorful Media. W sierpniu było to czasopismo English Matters (otrzymaliście dwie recenzje ze względu na pojawienie się na rynku również wydania specjalnego). Bardzo dziękuję za zaufanie i Teresie i wydawnictwom, które mimo moich problemów czasowych nadal ze mną współpracują.
Oprócz tego trwa u mnie na blogu nadal wyzwanie „Europa da się lubić”, do którego wszystkich serdecznie zapraszam, parę razy chwaliłam się nowymi zdobyczami.
Niestety podobnie jak w lipcu brak czasu spowodował, że nie pojawił się żaden post z cyklu „Wspomnienia”, „Myśli znane i nieznane…” oraz „Mniam, mniam”. Cóż…może już we wrześniu będzie lepiej. Mam cały czas taką nadzieję.
A jak u Was wyglądał sierpień? Jesteście zadowoleni ze swoich dokonań?
 




15 komentarzy:

  1. I tak 5 książek to dobry poziom :) ja kompletnie nie miałam czasu, mam nadzieję, że we wrześniu nadrobię zaległości i już dzisiaj biorę się za czytanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie sierpień porównywalny do lipca, więc jest dobrze.
    Nie ma się czym martwić - 5 książek do i tak dobrze :) Nie liczy się ilość a jakość - chociaż w moim wypadku te dwie rzeczy są na podobnym poziomie i mam nadzieję, że tak będzie również we wrześniu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja dla odmiany jestem zadowolona, że w końcu pracę magisterską oddałam do podpisu ;). Szaleństwo z tym. Wczoraj chciałam wydrukować i w drodze się zorientowałam, że mam źle marginesy w egzemplarzu archiwalnym. Wrócić nie było za bardzo jak, bo straszne remonty po drodze. Zanim kafejkę internetową znalazłam itp. A w kserze i tak mi powiedzieli, że źle marginesy mam i zabawa od nowa. Wyszłam o 9, wróciłam o 15. Nic tylko sobie włosy z głowy rwać ;).

    OdpowiedzUsuń
  4. Podsumowanie ogólnie na duży plus ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, jestem zadowolona.
    Może we wrześniu Ci się uda napisać wpisy z tych trzech cykli, a jak nie to trudno. Poczekamy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniałe wynki, gratuluję. Ja jestem zadowolona, pomimo braku czasu na czytanie.

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo ładne wyniki, dobrze, że tendencje są wzrostowe wtedy się wie, że robi się dobrą robotę;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Całkiem niezłe te Twoje wyniki :)
    Zapraszam. Rozstrzygnięcie konkursu-zabawy.
    http://monweg.blog.onet.pl/2014/09/02/rozstrzygniecie-konkursu-zabawy/

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratulacje ! I tak lepszy wynik niż mój :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja nie jestem zadowolona z mojego sierpniowego wyniku. Liczę na to, że pod koniec września będę bardziej z siebie zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie w sierpniu też kiepsko z czytaniem i myślę, że we wrześniu będzie podobnie, a później... nie wiem ostatecznie jak potoczy się moja najbliższa przyszłość, ale tak czy inaczej mam nieodparte wrażenie, że będzie istny hardcore i czasu na czytania raczej mało :/
    Jestem ciekawa tych cykli :)

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie serpień był niestety kiepski, ale mam nadzieję, że we wrześniu się poprawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj! Naprawę nie masz na co narzekać - 5 książek to dużo. U mnie było ciut gorzej w tym miesiącu, cho też miałam nadrabiać ;) Cóż, takie życie... :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja przeczytałam 10 ( w tym przesłuchałam 3 audiobooki :)), ale na blogu nie opisałam wszystkich książek...
    Gratuluję wyników! :))

    OdpowiedzUsuń
  15. 5 książek to, moim zdaniem, całkiem sporo. Mam taki sam wynik za sierpień :)
    We wrześniu na pewno będzie lepiej!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. Moje oczy się śmieją, jak go widzę i od razu robi mi się weselej i cieplej na duszy. Dzięki Wam wiem, ze warto pisać dalej i ze mój blog ma jakiś sens. Staram się odpowiedzieć na każdy komentarz i odwiedzić wszystkich moich czytelników.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i do zobaczenia na Waszym blogu.