PODSUMOWANIE SIERPNIA 2014
Powiedziało się „A”, trzeba powiedzieć
więc i „B”, a w zasadzie to już „C”, bo będzie to moje trzecie podsumowanie
miesiąca. „Osiągnięcia” będą niestety słabiutkie, bo wakacje mnie czasowo nie
rozpieszczały i jakoś nie widzę, żeby szło ku lepszemu. Ale zobaczmy, co
zwojowałam w tym drugim wakacyjnym miesiącu.
- · Przeczytane książki: 5 (w lipcu: 5 – udało się utrzymać poziom )
- · Posty: 13 (w lipcu: 14 – spadek o 1) ▼
·
Najgorsza książka: Dni trawy 5/10
Oceny nieco niższe niż w lipcu. Nie
udało mi się również trafić na książkę, która byłaby strzałem w „dziesiątkę” ,
ale podobnie jak w poprzednich miesiącach nie było książki, przy której bym się
nudziła lub do przeczytania której bym się zmuszała.
- · Przeczytanych stron: 1230, co daje średnio 39-40 str./dzień ▼▼
Niestety wynik fatalny i gorszy od
lipcowego. Miałam w sierpniu nadrabiać, a tu wręcz przeciwnie. Ale może
osiągnęłam już dno czytelnicze i teraz zacznę się od niego odbijać?
A teraz Facebook – sierpień – trzeci miesiąc
mojej aktywności na FB. Jakie efekty? Zobaczmy…
- · Znajomi na profilu: 692 (w lipcu: 440 – wzrost o 252 osób) ▲
- · Like’ów na fanpage’u: 230 (w lipcu: 170 – wzrost o 60) ▲
A jak wygląda to na blogu? Efekt
oczywiście od początku istnienia blogu:
- · Obserwatorzy: 82 (w lipcu: 79 – wzrost o 3 osoby) ▲
- · Obserwatorzy w Google+: 127 (w lipcu: 112 – wzrost o 15 osób) ▲
- · Łączna liczba wyświetleń: 60813 (w czerwcu: 46347 – wzrost o 14466) ▲
- · Opublikowane komentarze: 3184 (w czerwcu: 2927 – wzrost o 257) ▲
Dziękuję Wszystkim za tak liczne
odwiedziny w tym miesiącu. Liczba odwiedzin praktycznie podwoiła się, co mnie
bardzo, bardzo cieszy i utwierdza w przekonaniu, że to co robię ma jakiś sens.
Postaram się we wrześniu jakoś urozmaicić tego bloga, może uda mi się wrócić do
postów z cyklu „Mniam, mniam”, „Wspomnienia” i „Myśli znane i nieznane”.
Obiecuję, że będę się mocno starała.
Co jeszcze udało mi się w sierpniu
zdziałać na blogu?
Z żadnym wydawnictwem nie nawiązałam
współpracy, zresztą o żadną też nie zabiegałam, bo książek do czytania mam
ostatnio sporo i narzekam raczej na brak czasu, a nie brak lektury. Udało mi się
jednak coś według mnie ważniejszego, a mianowicie rozpocząć współpracę
recenzencką z kolejną Autorką, której twórczość mnie urzekła, z Teresą Moniką
Rudzką. Dzięki temu mogliście zapoznać się z recenzją powieści Kuzyneczki. Nadal otrzymuję również do
recenzji czasopisma do nauki języków obcych od Colorful Media. W sierpniu było
to czasopismo English Matters (otrzymaliście
dwie recenzje ze względu na pojawienie się na rynku również wydania specjalnego). Bardzo dziękuję za zaufanie i Teresie i wydawnictwom, które mimo
moich problemów czasowych nadal ze mną współpracują.
Oprócz tego trwa u mnie na blogu nadal
wyzwanie „Europa da się lubić”, do którego wszystkich serdecznie zapraszam,
parę razy chwaliłam się nowymi zdobyczami.
Niestety podobnie jak w lipcu brak
czasu spowodował, że nie pojawił się żaden post z cyklu „Wspomnienia”, „Myśli
znane i nieznane…” oraz „Mniam, mniam”. Cóż…może już we wrześniu będzie lepiej.
Mam cały czas taką nadzieję.
A jak u Was wyglądał sierpień?
Jesteście zadowoleni ze swoich dokonań?
I tak 5 książek to dobry poziom :) ja kompletnie nie miałam czasu, mam nadzieję, że we wrześniu nadrobię zaległości i już dzisiaj biorę się za czytanie ;)
OdpowiedzUsuńU mnie sierpień porównywalny do lipca, więc jest dobrze.
OdpowiedzUsuńNie ma się czym martwić - 5 książek do i tak dobrze :) Nie liczy się ilość a jakość - chociaż w moim wypadku te dwie rzeczy są na podobnym poziomie i mam nadzieję, że tak będzie również we wrześniu.
Ja dla odmiany jestem zadowolona, że w końcu pracę magisterską oddałam do podpisu ;). Szaleństwo z tym. Wczoraj chciałam wydrukować i w drodze się zorientowałam, że mam źle marginesy w egzemplarzu archiwalnym. Wrócić nie było za bardzo jak, bo straszne remonty po drodze. Zanim kafejkę internetową znalazłam itp. A w kserze i tak mi powiedzieli, że źle marginesy mam i zabawa od nowa. Wyszłam o 9, wróciłam o 15. Nic tylko sobie włosy z głowy rwać ;).
OdpowiedzUsuńPodsumowanie ogólnie na duży plus ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńMoże we wrześniu Ci się uda napisać wpisy z tych trzech cykli, a jak nie to trudno. Poczekamy :)
Wspaniałe wynki, gratuluję. Ja jestem zadowolona, pomimo braku czasu na czytanie.
OdpowiedzUsuńbardzo ładne wyniki, dobrze, że tendencje są wzrostowe wtedy się wie, że robi się dobrą robotę;))
OdpowiedzUsuńCałkiem niezłe te Twoje wyniki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam. Rozstrzygnięcie konkursu-zabawy.
http://monweg.blog.onet.pl/2014/09/02/rozstrzygniecie-konkursu-zabawy/
Gratulacje ! I tak lepszy wynik niż mój :)
OdpowiedzUsuńJa nie jestem zadowolona z mojego sierpniowego wyniku. Liczę na to, że pod koniec września będę bardziej z siebie zadowolona.
OdpowiedzUsuńU mnie w sierpniu też kiepsko z czytaniem i myślę, że we wrześniu będzie podobnie, a później... nie wiem ostatecznie jak potoczy się moja najbliższa przyszłość, ale tak czy inaczej mam nieodparte wrażenie, że będzie istny hardcore i czasu na czytania raczej mało :/
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tych cykli :)
U mnie serpień był niestety kiepski, ale mam nadzieję, że we wrześniu się poprawie ;)
OdpowiedzUsuńWitaj! Naprawę nie masz na co narzekać - 5 książek to dużo. U mnie było ciut gorzej w tym miesiącu, cho też miałam nadrabiać ;) Cóż, takie życie... :)
OdpowiedzUsuńJa przeczytałam 10 ( w tym przesłuchałam 3 audiobooki :)), ale na blogu nie opisałam wszystkich książek...
OdpowiedzUsuńGratuluję wyników! :))
5 książek to, moim zdaniem, całkiem sporo. Mam taki sam wynik za sierpień :)
OdpowiedzUsuńWe wrześniu na pewno będzie lepiej!