czwartek, 13 marca 2014

# 82. Tiramisu



Tiramisu

Tiramisu (wł. tirarsi sù – ocknij się, przebudź się, ale też tirami sù poderwij mnie) – deser, który składa się z warstwy biszkoptu nasączonej bardzo mocną kawą espresso oraz likierem Amaretto, na którą nakłada się warstwę kremu z serka mascarpone, jajek, cukru i śmietany, a całość posypuje się warstwą grubo zmielonych płatków gorzkiej czekolady. 



Deser ten podaje się bardzo silnie schłodzony, zwykle do kawy espresso. Tradycyjnie tiramisu spożywa się we Włoszech na drugie śniadanie – zwłaszcza w upalne dni.
 
Istnieje co najmniej kilkadziesiąt różnych przepisów na tiramisu, które we Włoszech występuje w wielu regionalnych odmianach. Deser ten przyjmuje najróżniejsze rozmiary i kształty, choć na ogół jest to prostokątne lub okrągłe ciastko o rozmiarach zbliżonych do polskich Wuzetek.

Istnieje wiele teorii na temat historii tego deseru. Do miana stolicy tiramisu pretendują: Wenecja, skąd pochodzi twarożek mascarpone, Treviso, Siena i Florencja. Każde z tych miast ma własny przepis na jego wykonanie i uważa go za najlepszy. Jedna z legend, szczególnie popularna w Sienie, głosi, że twórcą tego deseru był władca Toskanii Cosimo III de' Medici, który zwykł go serwować na nudnych posiedzeniach rady księstwa. W Wenecji twierdzi się natomiast, że tiramisu było od niepamiętnych czasów ulubioną potrawą dożów i to na długo przed tym, jak rodzina Medici stała się wpływowa.

Tiramisu zrobiło międzynarodową karierę dopiero za sprawą II wojny światowej, kiedy to włoscy żołnierze przebywający w alianckiej niewoli otrzymywali ów deser w paczkach nadsyłanych z domów.




Składniki:
5 jajek
4 łyżki cukru
500 g serka  mascarpone
biszkopty podłużne
1 szklanka mocnej kawy
1-2 kieliszki likieru Amaretto lub innego
olejek waniliowy
kakao i czekolada do posypania

Sposób przygotowania:
Parzymy kawę, dolewamy do niej likier i czekamy aż wystygnie. Żółtka ucieramy z cukrem do białości, dodajemy po łyżce serka mascarpone, olejek i miksujemy do uzyskania jednolitej masy. Ubijamy białka i powoli łyżką mieszamy je z masą. Na blaszce układamy warstwę biszkoptów, które nasączamy kawą. Na biszkopty wylewamy połowę masy, przykrywamy drugą warstwą biszkoptów, które też nasączamy i wylewamy na nie resztę masy. Posypujemy na wierzch kakao i startą czekoladę. Wstawiamy do lodówki na kilka godzin.


A do poczytania na te piękne, pełne słońca dni i coraz krótsze wieczory proponuję:

Marcowe fiołki – Sarah Jio



Wydawnictwo: Między Słowami
Oprawa: miękka
Kategoria: literatura piękna
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 304







 

Najlepsza książka roku według Library's Journal

Dziesięć lat temu Emily miała wszystko. Dziś jej kariera leży w gruzach, a ukochany mąż zabiera z ich mieszkania ostatni karton i odchodzi do innej kobiety. Załamana Emily wyjeżdża na wyspę, na której jako dziecko spędzała beztroskie wakacje. Tu będzie mogła odpocząć, wyleczyć rany.

Ale wymarzony spokój nie trwa długo. Kim jest Jack, tajemniczy artysta, od którego ciotka każe jej się trzymać z daleka? I czemu historia z odnalezionego pamiętnika tak bardzo przypomina Emily jej własne życie?


10 komentarzy:

  1. Tiramisu nie dla mnie - nie przepadam za ciastami :) A na "Marcowe fiołki" mam wielką ochotę... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tiramisu nie jest do końca ciastem, to raczej deser z dodatkiem biszkoptów :)...ale jak nie przepadasz, to tylko pozazdrościć - ze nie jest straszny łasuch :). Całe szczęście, ze konsekwencje łasowania nie są widoczne :D

      Usuń
  2. Bardzo lubię ten deser i dawno go nie jadłam. Narobiłaś mi apetytu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To lecimy do kuchni zrobić? Niestety, najpierw musiałabym do sklepu, bo niestety nie mam ani mascarpone, ani biszkoptów :(

      Usuń
  3. Uwielbiam tiramisu - już mi ślinka cieknie...
    "Marcowe fiołki" może wolnej chwili, których mi tymczasem brakuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam tiramisu. Zresztą inaczej bym tego tu nie umieściła :)

      Usuń
  4. Ja tu przed śniadaniem a tu takie pyszności mniam!!!!!!!!!!!!!

    Nominowałam Cię do Liebster Blog Award. Mam nadzieję, że się przyłączysz do zabawy.
    http://zaczytanazaglebianka.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mniam...mniam :D
      A do zabawy się przyłączę i spróbuję dzisiaj odpowiedzieć na Twoje pytania :)

      Usuń
  5. Bardzo lubię tiramisu, a to Twoje smakowicie wygląda. Muszę wypróbować ten przepis :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. Moje oczy się śmieją, jak go widzę i od razu robi mi się weselej i cieplej na duszy. Dzięki Wam wiem, ze warto pisać dalej i ze mój blog ma jakiś sens. Staram się odpowiedzieć na każdy komentarz i odwiedzić wszystkich moich czytelników.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i do zobaczenia na Waszym blogu.