poniedziałek, 3 listopada 2014

# 180. Kopczyk # 17.



KOPCZYK # 17






Recenzja była wczoraj, więc dzisiaj pochwalę się swoim kopczykiem – pierwszym listopadowym, ale ze zdobyczami z października. A tak naprawdę to przypomnę Wam swoje najstarsze zwierzątko, które tym razem postanowiło przypilnować książki swojej pańci. Azunia, moja sunia, już dziewięcioletnia, ale trzyma się świetnie i jest bardzo kochana. Trafiła do nas jako dwumiesięczny szczeniaczek ze schroniska w Celestynowie. Zachęcam Was wszystkich do adopcji schroniskowych zwierzątek – takie biedy na pewno odwdzięczą się Wam miłością do końca życia.

Ale wracamy do mojego kopczyka, bo o zwierzętach mogłabym gadać bez końca, a obiecałam przecież chwalipięctwo.  

No to zaczynamy…
Przedstawię Wam jak zwykle po kolei, od góry swoje nowe książkowe skarby. Oto one:
1.    Poza zasięgiem Hank Steinberg. Książka otrzymana od Marty Kor jako nagroda. Wybrałam ją sobie sama (uwielbiam thrillery jak zapewne już wiecie) spośród książek, którymi nas Marta obdarowywuje co miesiąc. Dzięki Martusiu.
2.    Na rozstaju dróg   Richard Paul Evans. I kolejna wygrana w konkursie, tym razem u Kasi z blogu http://recenzencki.wordpress.com/ . Ostatnio dość często zdarzają mi się wygrane, ale ta była szczególna, bo wygrałam cały zestaw książek (pakiet Evansowski), a że twórczości Evansa jeszcze nie poznałam, więc radość moja nie zna granic.  
3.    Dom Danielle Steel. Choć pakiet nazywał się Evansowski, to była wśród dwóch książek Evansa ta oto powieść mojej ulubionej autorki romansideł. Również wygrana jw.
4.    Kręte ścieżki Richard Paul Evans. Druga pozycja Evansa w Evansowskim pakiecie; jw.
5.    Bibliotekarki -  Teresa Monika Rudzka. Pierwsza powieść jednej z moich ulubionych polskich współczesnych pisarek. Ciekawa jestem jak „wygląda wczesna Rudzka”. Egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Skrzat.
6.    Singielka – Teresa Monika Rudzka. I ostatnia z nieczytanych przeze mnie powieści Moniki. Jestem jej bardzo ciekawa, tym bardziej że po jej przeczytaniu będę mogła stwierdzić, że znam twórczość Moniki w 100%. Miłe uczucie. Egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Skrzat.
7.    Biały Kafka – Grzegorz Kozera. Świetna książka. Mimo trudnego tematu (uzależnienie alkoholowe) przeczytałam ją w ciągu dwóch wieczorów. Świetny warsztat pisarski i bardzo ciekawa przygoda z literaturą z wyższej półki. Egzemplarz recenzencki z Wydawnictwa Dobra Literatura. Recenzja wkrótce.
8.    Oblężenie – Sandra Brown. Lubię od czasu do czasu przeczytać jakieś romansidło, a Sandra Brown pisze dość ciekawie. Zobaczymy jak będzie tym razem. Egzemplarz z biblioteki.

I tradycyjne pytanie. Czytaliście którąś z powyższych pozycji? I jakie wrażenia?

12 komentarzy:

  1. Nie czytałam, bo trochę nie w moim stylu, ale chętnie przeczytam o nich w Twoich recenzjach :). // Uwierzysz, że dopiero teraz to Twoje tło z kotów zauważyłam ;D. Przezabawne :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę wygrania pakietu Evansa... Lubię pisarza i mam w planach przeczytać więcej jego książek, bo do tej pory poznałam tylko trzy ;)

    http://pasion-libros.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem ciekawa Twoich recenzji książek Teresy Moniki Rudzkiej. Życzę przyjemnego czytania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety jeszcze żadnej z tych książek nie czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawią mnie te książki Evansa, bo bardzo lubię twórczość tego autora, a tych dwóch tytułów jeszcze nie znam. Miłego czytania:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bibliotekarki i Singielka to książki po które najchętniej bym sięgnęła, po lekturze Zawsze będę cię kochać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Sporo ciekawych tytułów. Ciekawa jestem m.in. Evansa.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe książki. Życzę miłej lektury i czekam na recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję wygranych! Z chęcią ukradłabym ci książki Evansa :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chciałam napisać coś o książkach... ale odezwała się we mnie psiara! ;) Cudowna psinka, aż by się chciało ją pomiziać za uszkiem, pod pyszczkiem i na brzuszku. A jak przeczytałam, że wzięliście ją ze schroniska to nie mogłam się przestać uśmiechać - takich ludzi trzeba więcej, bo każdy psiak w schronisku zasługuję na miłość. Ja swojego Toffa mam z ulicy, dosłownie. Kilka lat temu przybłąkał się taki mały, chudy, brudny, łaciaty psiak, w którym z miejsca zakochałam się ja, moi rodzice i rodzeństwo i od tego czasu jest już z nami ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. Moje oczy się śmieją, jak go widzę i od razu robi mi się weselej i cieplej na duszy. Dzięki Wam wiem, ze warto pisać dalej i ze mój blog ma jakiś sens. Staram się odpowiedzieć na każdy komentarz i odwiedzić wszystkich moich czytelników.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i do zobaczenia na Waszym blogu.