# 107. KOPCZYK #5

KOPCZYK # 5

Jak nie było u mnie stosików, to nie było – jak się pojawiły, to już na stałe zagościły u mnie na blogu. Dziś kolejny. Muszę się pochwalić swoimi zdobyczami. Nie potrafię, tak jak niektórzy, czekać i zbierać książki przez cały miesiąc (albo i dłużej) – ja muszę natychmiast. Taka już ze mnie straszna chwalipięta. Ale ponieważ ja bardzo lubię oglądać Wasze stosiki, więc mam nadzieję, że Wy moim też nie pogardzicie. Mój stosik jak zwykle do dużych nie należy (ale dużego to ja się chyba nigdy nie dorobię), ale bardzo cieszy moje oko (a nawet oba). W stosiku znajdują się trzy egzemplarze recenzenckie, jedna książka z biblioteki i jedna zapomniana z mojej półeczki. 

A oto co umieściłam tym razem w moim piątym kopczyku (od góry):

1.    Napad – Robin Cook. Robin Cook uważany jest za mistrza thrillera medycznego, gatunku który ja wprost uwielbiam. Tę książkę odkryłam wczoraj na mojej półce i mam nadzieję, że wkrótce będę mogła przenieść ją na półkę „przeczytane”. 

2.    Co się zdarzyło w hoteluGold – Grzegorz Kozera. Współczesny kryminał z historią miłosną w tle, którego premiera odbyła się w marcu br. Egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Dobra Literatura.

3.    Miłość z jasnego nieba   – Krystyna Mirek. (powieść obyczajowa). Książka jest efektem nawiązania kolejnej współpracy recenzenckiej, tym razem z Wydawnictwem Feeria. Bardzo się cieszę z tej książki, bo literatura obyczajowa, to wraz z thrillerami mój ulubiony gatunek literacki.

4.    Namaluj mi słońce – Gabriela Gargaś (literatura  kobieca/powieść obyczajowa). Powieść tę zauważyłam już w styczniu br., kiedy to pojawiła się na listach zapowiedzi wydawniczych. Obecnie będę miała okazję ją przeczytać, a radość moja nie zna granic. Jest to egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Feeria. Za obie książki dziękuję Pani Aleksandrze.

5.    Złodziejka książek – Markus Zusak. (literatura piękna). Tego bestselleru nie muszę opisywać. Na pewno każdy słyszał o tej książce. Mnie udało się ją wypożyczyć z biblioteki.

A Wy czytaliście już którąś z tych książek? Jestem pewna, że tak… którą polecacie, a którą odradzacie?

A może macie ochotę mieć „Złodziejkę książek” u siebie na półce?