niedziela, 26 lipca 2015

# 276. Poezja serca [30]



Zanurzcie się wraz ze mną w otchłań miłości…

Colloquium niedzielne na ulicy



Julian Tuwim



Pani ma bardzo ładne czerwone usta,
Ale zdaje mi się, że są troszeczkę pomalowane.
Co za dziw? Wiadomo, że kobieta — to istota pusta...
Puchu marny, jak mówi poeta... To przecież znane.

Ale, proszę pani, czy to przeszkadza prawdziwej miłości?
Pani pozwoli, że ją do domu odprowadzę...
Co? Pani nie zawiera na ulicy znajomości?
Nie rozumiem... Ja przecież pani nie zawadzę...

Skąd znam panią? To dobre! Widziałem, jak z kinematografu
Wychodziła pani zeszłą razą w towarzystwie gości...
Szukałem panią! Jak babcię kocham! A tu trzeba trafu,
Że znowu panią widzę... Co za zbieg okoliczności!

Pani wybaczy, że ja tak mówiłem na pani usta...
Ale, moja pani, w dzisiejszych czasach... Bo tak — to mi się pani podoba...
Nie lubię, gdy niewiasta jest niesubtelna... Są guściki i gusta,
A pani to w sam raz... Przepraszam, po kim ta żałoba?

Szanowny tatuś pani powiększył grono aniołków!
Co za nieszczęście! Proszę pani, a kto wspomaga matkę?
Stryjo? No, no... Może pani przyjmie ten bukiecik fiołków?
Może wstąpimy razem na herbatkę?

/Z tomiku Sokrates tańczący (1920)/






Juliana Tuwima nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Dziś wiersz nieco inny, choć klimatem zbliżony trochę do prezentowanego już w tym cyklu Snu złotowłosej dziewczynki. Poeta wprowadza tu właściwą mowie potocznej składnię i potoczne słownictwo – taki język, którym wtedy posługiwano się na codzień. Adresatka – intrygująca kobieta, która wpada mu w oko na ulicy – jest obecna w utworze i choć nie zabiera głosu, to jej obecność silnie oddziałuje na mówiącego w wierszu, zafascynowanego nią mężczyznę. A wszystko to w tak typowy dla Tuwima sposób, lekko, z humorem, subtelnie, z dużą wrażliwością.



I tradycyjnie… do posłuchania… Tym razem utwór o zupełnie innym klimacie niż Colloquium niedzielne na ulicy. Bułat Okudżawa i Jego Modlitwa. Tak dla odmiany – przepiękna, nostalgiczna pieśń. Ja ją uwielbiam i mogę słuchać godzinami. Mam nadzieję, że Wam też się spodoba…


4 komentarze:

  1. Lubię Tuwima.....za jego styl ....lekkość, dowcip, ale nie tylko...
    Modlitwę Okudżawy kiedyś słuchałam na okrągło......na okrągło....Okudżawa to jeden z moich ukochanych twórców i wykonawców.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas znakomitym odtwórcą jego piosenek był świetny aktor starego pokolenia Gustaw Lutkiewicz...miał podobną barwę głosu.... polecam jego interpretacje....

      Usuń
  2. Bardzo lubię styl Juliana Tuwima... za to także, że wiele nie mówi wprost, ale mówi dosadnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny wiersz, nie znałam go :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. Moje oczy się śmieją, jak go widzę i od razu robi mi się weselej i cieplej na duszy. Dzięki Wam wiem, ze warto pisać dalej i ze mój blog ma jakiś sens. Staram się odpowiedzieć na każdy komentarz i odwiedzić wszystkich moich czytelników.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i do zobaczenia na Waszym blogu.