-
no i przed nami Sylwester 2013 –
Książka
przeczytana, więc w najbliższym czasie możecie spodziewać się
kolejnej „babskiej” recenzji. Ale dziś mamy ostatni dzień Anno
Domini 2013. Przed nami Sylwester i dla wielu zabawa do białego rana
(niestety z tym białym to przesada, bo przynajmniej u mnie śniegu
nawet na lekarstwo nie znajdziesz). Trwają przygotowania do
balu…fryzjer, kosmetyczka, manicure i te sprawy…komu chciałoby
się sięgać po książkę lub grzebać w internecie i czytać o
jakimś czytadle. Dzisiaj więc chciałabym Wam opowiedzieć troszkę
o Sylwestrze, zwyczajach związanych z tym dniem i podzielić się
pomysłem, na jaki ostatnio wpadłam…ale o tym na końcu posta.
Zwyczaje
sylwestrowe
Jak
zapewnić sobie w nadchodzącym Nowym 2014 Roku szczęście w
miłości, powodzenie w pracy czy też duuuuużo kasy???
Poznajmy
zwyczaje sylwestrowe mieszkańców kilku krajów świata. Co jeszcze
oprócz złożenia życzeń i wysłania kilku sms-ów do znajomych
można zrobić, by ten młodziutki Nowy Roczek był bardziej pomyślny
dla nas i naszych najbliższych? Może warto przypatrzeć się temu,
co robią inni i wypróbować to również u nas?
W
Nowej
Zelandii lepszy
start w Nowy Rok można sobie zapewnić bijąc z całych sił w
garnki i patelnie. Im większy hałas przy tym powstanie, tym lepiej,
bo dzięki temu nasze życzenia przedostaną się na samą górę
ogólnego, blaszanego hałasu. Ja chyba nie mogłabym mieszkać w
tamtych regionach. Nie cierpię hałasu, a w Sylwestra wystarczy mi
hałas petard i szczekanie przerażonych piesków. Oczywiście do
piesków nie mam żadnych pretensji…
W
Rosji
wszystkie
swoje życzenia należy spisać na kartce papieru, a następnie
spalić ją w kieliszku. Do takiego kieliszka dolewamy szampana i
wypijamy takiego mixa w toaście noworocznym. Ma to zapewnić nam
realizację naszych planów w całym nadchodzącym roku. Chyba nie
odważyłabym się wypić takiego drinka. Ale…Rosjanin to twardy
człowiek, gotów zrobić wiele, żeby było lepiej. Niech w Rosji
piją szampana z dodatkiem popiołów, a ja w zamian za to
zaproponuję Wam swojego drinka. Myślę, że dużo smaczniejszego.
Ale o tym niżej, bo to właśnie ten mój pomysł…
W
Argentynie
bardzo
ważne jest to, aby w Nowy Rok wkroczyć prawą nogą. W tym celu
Argentyńczycy stoją na lewej nodze, a wraz z wybiciem północy
stawiają na podłodze nogę prawą. I w ten sposób znajdują się
po drugiej stronie, zapewniając sobie, że szczęście będzie im
sprzyjać przez cały rok. Hmm…chyba mieszkańcy Argentyny są
bardzo leniwi. My musimy codziennie wstawać z łóżka prawą nogą,
żeby dzień był dobry, a oni jednym krokiem robią to na 365, a
nieraz nawet 366 dni. Aby zapewnić sobie szczęście w związku
Argentynki zakładają nową, koniecznie różową bieliznę. A jak
róż niemodny, albo nielubiany przez partnera – to co wtedy???
W
Brazylii
trzeba
Nowy Rok obowiązkowo przywitać w białym ubraniu. Ma to odpędzić
od nas i naszych najbliższych złe duchy, które przeszkadzałyby w
realizacji marzeń. Jeśli nie lubimy białego koloru, to innym
sposobem na przepędzenie złych duchów będzie siedmiokrotne
przeskoczenie morskiej fali, po jednym razie w każdym kolejnym dniu
Nowego Roku. Brrr…może w Brazylii to fajny sposób, ale Bałtyk w
tym czasie jest troszkę za zimny – oczywiście pod warunkiem, że
nie jesteście morsami. Jak już bawicie się na pięknych plażach,
to może warto złożyć ofiarę bogini morza Lemani i przebłagać
ją, żeby zechciała spojrzeć na nas przychylnym okiem. W tym celu
rzucamy po prostu do morza bukiet lub wieniec z pięknych kwiatów –
jeśli fala zaniesie go na pełne morze, to OK…ofiara została
przyjęta. Gorzej, jeśli fala wyrzuci go z powrotem na brzeg –
wtedy musimy poczekać do następnego roku. Ale czy nie lepiej taki
bukiet postawić w wazonie w domu, żeby cieszył nasze oczy?
W
Chile
dużo do powiedzenia mają perfekcyjne panie domu, bo wysprzątanie
domu przed sylwestrem od komina po piwnice ma przynieść pomyślność
w całym Nowym Roku. Tylko kto zrobi „test białej rękawiczki”?
Nasza Małgosia Rozenek chyba nie dałaby rady… Innym sposobem na
zapewnienie sobie dużej ilości pieniędzy i pomyślności w pracy,
jest zjedzenie łyżki soczewicy po północy. Nigdy nie jadłam…a
Wy???
Kolumbia
daje
szanse „włóczykijom”. Po północy należy okrążyć dom z
pustymi walizkami. Pozwoli to na zwiększenie szans na ciekawe
wyprawy w Nowym Roku. Muszę wypróbować, bo uwielbiam podróże.
Tylko jak sąsiedzi zobaczą mnie jak biegam z walizką wśród
petard, to mogą mi zafundować podróż…do Tworek…
Bardzo
podoba mi się zwyczaj w Hiszpanii.
Otóż,
żeby zapewnić sobie powodzenie w Nowym Roku należy zjeść w
Sylwestra 12 winogron i pomyśleć taką samą liczbę życzeń. Po
jednym owocu z każdym uderzeniem zegara wybijającego północ.
Zgodnie z tradycją tylko ci, którzy poprawnie wypełnią
„sylwestrowe zadanie” mogą liczyć na pomyślność w Nowym
Roku. Smaczny zwyczaj. Jeszcze jest czas, żeby pobiec (na razie bez
walizki) do najbliższego sklepu lub supermarketu i nabyć drogą
kupna te owoce. No już…tuptusiamy..
Także
we Włoszech
każdy
mieszkaniec powinien zjeść swoją porcję zupy lub potrawki z
soczewicy, bowiem danie to symbolizuje pomyślność i dobrobyt. Ci,
którym bardzo zależy na szczęściu i pomyślności w Nowym Roku (a
komu nie zależy?) , powinni mieć na sobie w czasie nocy
sylwestrowej czerwoną bieliznę – inny kolor jest niedopuszczalny!
Podobny zwyczaj panuje w Wenezueli.
W
Ekwadorze,
to z kolei żółta bielizna akumuluje pozytywną energię. Jakby
tego było mało, również w Ekwadorze podobnie jak w Kolumbii,
wypada tej nocy przespacerować się z walizką naokoło własnego
domu –zagwarantuje to podróż marzeń.
Zwyczaje
sylwestrowo-noworoczne w Grecji
są mocno związane z postacią św. Bazylego, który słynął ze
swej szczodrości i dobrego serca dla biednych. W specjalnym
sylwestrowym przysmaku, zwanym “Vassilopitta” lub „ciastem św.
Bazylego” ukrywa się złotą lub srebrną monetę. Szczęśliwiec,
który natrafi na porcję z „niespodzianką” może być pewien,
ze czeka go rok obfitujący we wszelką pomyślność.
W
wielu państwach spożywa się specjalne potrawy: we Francji
kaczą wątróbkę (fr. foie gras), a w Danii
ciasto o wyjątkowych kształtach, zwane „kransekake”. Również
w Danii obyczaj każe tłuc niezliczone ilości talerzy – wskazuje
to bowiem na dużą liczbę przyjaciół. Duńczycy mają także
wiele innych ciekawych obrzędów. Zdarza się, że o północy
zeskakują z krzeseł, by „skocznie” wejść w Nowy Rok! No
tak…Duńczyków chyba stać na nowe zastawy stołowe. Ja też
chętnie bym się swojej pozbyła, bo już mi się znudziła…
Niezwykle
niebezpieczny zwyczaj kultywowany jest nadal w Niemczech.
Podobnie jak w Andrzejki my wróżymy z lanego wosku, Niemcy wróżą
z ciekłego... ołowiu! Obrzęd ten, określany jako „Bleigiessen”
jest zwyczajem, który naraża na poważne zatrucie. Nadal jednak
jest bardzo lubiany. Jeśli kształt oziębionego metalu przypomina
kulę, wróży to szczęście i sukces w nadchodzącym roku.
Oj…Niemcy zawsze lubili niebezpieczne zabawy, mające coś
wspólnego z militariami.
A
jak Polacy
zapewniają sobie pomyślność w Nowym Roku?
„Jaki
Sylwester, taki Nowy Rok” – mówi znane powiedzenie. A wiadomo –
przysłowia są mądrością narodu, więc warto już w Sylwestra
zapewnić sobie Nowy Rok w zdrowiu i z pełnym portfelem. Jak to
zrobić?
Jak
zapewnić sobie szczęście?
Zasada
jest bardzo prosta – w Sylwestra absolutnie
nie
należy sprzątać, bo „wymiata się” szczęście z domu. Warto
również wejść w Nowy Rok z pełną lodówką. Odganiamy w ten
sposób biedę z naszego domu. Jeden ze zwyczajów mówi, że należy
nakręcić zegary tuż po północy. Tylko…gdzie teraz takie zegary
znaleźć? Łatwiejszym sposobem jest otwarcie przez najstarszą
osobę w rodzinie w pierwszych minutach Nowego Roku okna lub drzwi –
wtedy wszystko, co złe i stare opuści nasze mieszkanie, a wkroczą
do niego życzliwe domowi duchy i Nowy dobry Roczek.
Jak
pozbyć się starych problemów?
Jeden
z przesądów mówi, że aby nie wchodzić w Nowy Rok ze starymi
problemami, to należy je spisać na czerwonej karteczce, a później
w sylwestrową noc, ją spalić. Może to być również kosmyk
włosów, bilecik, albo list miłosny, jeśli chcemy się pozbyć
wspomnień o nieodpowiednim partnerze. Ma to podobno raz na zawsze
unicestwić wszystkie, staroroczne, przykre wydarzenia.
Jak
zapewnić sobie finansowe powodzenie?
Przede
wszystkim należy do końca roku spłacić wszystkie długi, jakie
zaciągnęliśmy w roku bieżącym. Jeśli tego nie zrobimy, to
zgodnie z jednym z przesądów, narazimy się w przyszłym roku na
„zemstę” nieuczciwych dłużników, którzy również nam
opóźnią płatności. Żeby zapewnić sobie finansowe powodzenie,
należy włożyć do portfela łuski z wigilijnego karpia. Oj…muszę
pamiętać, żeby w przyszłym roku kupić karpia ze skórą.
Jak
zdobyć powodzenie u płci przeciwnej?
To
bardzo proste. W Sylwestra musimy drogie baby zadbać wyjątkowo o
swój wygląd. Nie zapomnijcie włożyć nowej, seksownej
bielizny…ale koniecznie z metką. Zapewni Wam to powodzenie przez
cały zbliżający się wielkimi krokami Nowy Rok. Rozwiedzione
kobiety i panny, które chcą dowiedzieć się, jakie będzie imię
ich przyszłego wybranka, po północy powinny pilnie nasłuchiwać
prowadzonych dookoła rozmów. Pierwsze męskie imię, które usłyszą
będzie prawdopodobnie imieniem przyszłego męża. Zwyczaje
sylwestrowe przewidują też ozdobienie
mieszkania lub domu gałązkami jemioły,
która zapewnia powodzenie w różnych dziedzinach życia. Ponadto,
pod jemiołą można skraść pocałunek komuś bliskiemu sercu...
każdy pretekst dobry. Cóż jeszcze może nam zapewnić szczęście
w miłości? Podobno przed balem trzeba wsypać do butów troszkę
ziarenek maku, który zapewni nam powodzenie u płci przeciwnej.
A
co mówią nam wróżby o Nowym Roku?
Podstawowym
sposobem na poznanie przyszłości to wróżba z bąbelkami w
kieliszku szampana. Duże bąbelki, chaotycznie poruszające się w
kieliszku zapowiadają rok przemian, wypadków i romansów.
Eleganckie, drobne i unoszące się równymi łańcuszkami do góry,
zwiastują zdrowie oraz pogodne dni w życiu rodzinnym. Jeśli
łańcuszki krzyżują się, to nie należy szastać pieniędzmi i
przede wszystkim zadbać o zdrowie. W sylwestrową noc również
gwiazdy zapowiadają nam przyszłość. Warto więc spojrzeć w niebo
i…pamiętajmy: jasne i piękne gwiazdy, a rankiem nad horyzontem
promienne słońce na bezchmurnym niebie, wróżą bardzo pomyślny
rok.
Gość
w dom – Bóg w dom…
Pierwszy
noworoczny gość, który przekroczy próg naszego domu, to zapowiedź
pomyślności lub całorocznego pecha. Najlepszym zwiastunem
szczęścia jest jasnowłosy chłopiec. Także ciemnowłosy, młody
mężczyzna wnosi zapowiedź szczęścia, choć znacznie mniejszego,
w nasze cztery progi. Jednak każda niewiasta - nawet dobra i piękna
jak grecka bogini, to mała puszka Pandory dla całej rodziny.
.
Sylwestrowa noc to czas magiczny. Kiedy odchodzi stary rok do lamusa historii, a za rogiem pojawia się już nowy, nawet najwięksi racjonaliści ulegają magicznemu nastrojowi. Dlatego też ta wyjątkowa noc w roku obrosła w wiele przesądów i obrzędów. Warto je poznać , bo dzięki nim tegoroczny sylwester może być zabawniejszy i bardziej tajemniczy niż zwykle. Wszelkie wróżby potraktujmy z przymrużeniem oka, a jeśli się sprawdzą , to tym większa i milsza będzie niespodzianka. Może tylko jedną potraktujmy poważnie…a w zasadzie jeden – przesąd nakazujący szampańską zabawę.
Sylwestrowa noc to czas magiczny. Kiedy odchodzi stary rok do lamusa historii, a za rogiem pojawia się już nowy, nawet najwięksi racjonaliści ulegają magicznemu nastrojowi. Dlatego też ta wyjątkowa noc w roku obrosła w wiele przesądów i obrzędów. Warto je poznać , bo dzięki nim tegoroczny sylwester może być zabawniejszy i bardziej tajemniczy niż zwykle. Wszelkie wróżby potraktujmy z przymrużeniem oka, a jeśli się sprawdzą , to tym większa i milsza będzie niespodzianka. Może tylko jedną potraktujmy poważnie…a w zasadzie jeden – przesąd nakazujący szampańską zabawę.
W
Nowym Roku życzę Wam drogie BABY zdrowia, szczęścia, pomyślności,
potęgi
miłości, siły młodości,
Niech
taneczny, lekki krok
będzie
z Wami cały rok.
Niech
prowadzi Was bez stresu
Szczęśliwego Nowego Roku! :)
OdpowiedzUsuńdzięki wielkie :) i oczywiście nawzajem :)
UsuńŚwietny pomysł na post. Chętnie dowiedziałam się o zwyczajach sylwestrowych na całym świecie, choć nie jest to moje ulubione święto.
OdpowiedzUsuńnie lubisz Sylwestra? Prawdę mówiąc, ja również za nim nie przepadam, a szczególnie w formie jakiejś hucznej zabawy wśród tłumu świętujących.
OdpowiedzUsuńSzkoda mi wtedy bardzo moich zwierzątek, które jak tylko zaczynają się wybuchy petard, to nie wiedzą, gdzie mają się schować i wpadają w panikę :)