wtorek, 31 grudnia 2013

#7. Przed nami Sylwester 2013

- no i przed nami Sylwester 2013 –

Książka przeczytana, więc w najbliższym czasie możecie spodziewać się kolejnej „babskiej” recenzji. Ale dziś mamy ostatni dzień Anno Domini 2013. Przed nami Sylwester i dla wielu zabawa do białego rana (niestety z tym białym to przesada, bo przynajmniej u mnie śniegu nawet na lekarstwo nie znajdziesz). Trwają przygotowania do balu…fryzjer, kosmetyczka, manicure i te sprawy…komu chciałoby się sięgać po książkę lub grzebać w internecie i czytać o jakimś czytadle. Dzisiaj więc chciałabym Wam opowiedzieć troszkę o Sylwestrze, zwyczajach związanych z tym dniem i podzielić się pomysłem, na jaki ostatnio wpadłam…ale o tym na końcu posta.

Zwyczaje sylwestrowe


Jak zapewnić sobie w nadchodzącym Nowym 2014 Roku szczęście w miłości, powodzenie w pracy czy też duuuuużo kasy???
Poznajmy zwyczaje sylwestrowe mieszkańców kilku krajów świata. Co jeszcze oprócz złożenia życzeń i wysłania kilku sms-ów do znajomych można zrobić, by ten młodziutki Nowy Roczek był bardziej pomyślny dla nas i naszych najbliższych? Może warto przypatrzeć się temu, co robią inni i wypróbować to również u nas?

W Nowej Zelandii lepszy start w Nowy Rok można sobie zapewnić bijąc z całych sił w garnki i patelnie. Im większy hałas przy tym powstanie, tym lepiej, bo dzięki temu nasze życzenia przedostaną się na samą górę ogólnego, blaszanego hałasu. Ja chyba nie mogłabym mieszkać w tamtych regionach. Nie cierpię hałasu, a w Sylwestra wystarczy mi hałas petard i szczekanie przerażonych piesków. Oczywiście do piesków nie mam żadnych pretensji…


W Rosji wszystkie swoje życzenia należy spisać na kartce papieru, a następnie spalić ją w kieliszku. Do takiego kieliszka dolewamy szampana i wypijamy takiego mixa w toaście noworocznym. Ma to zapewnić nam realizację naszych planów w całym nadchodzącym roku. Chyba nie odważyłabym się wypić takiego drinka. Ale…Rosjanin to twardy człowiek, gotów zrobić wiele, żeby było lepiej. Niech w Rosji piją szampana z dodatkiem popiołów, a ja w zamian za to zaproponuję Wam swojego drinka. Myślę, że dużo smaczniejszego. Ale o tym niżej, bo to właśnie ten mój pomysł…



W Argentynie bardzo ważne jest to, aby w Nowy Rok wkroczyć prawą nogą. W tym celu Argentyńczycy stoją na lewej nodze, a wraz z wybiciem północy stawiają na podłodze nogę prawą. I w ten sposób znajdują się po drugiej stronie, zapewniając sobie, że szczęście będzie im sprzyjać przez cały rok. Hmm…chyba mieszkańcy Argentyny są bardzo leniwi. My musimy codziennie wstawać z łóżka prawą nogą, żeby dzień był dobry, a oni jednym krokiem robią to na 365, a nieraz nawet 366 dni. Aby zapewnić sobie szczęście w związku Argentynki zakładają nową, koniecznie różową bieliznę. A jak róż niemodny, albo nielubiany przez partnera – to co wtedy???






W Brazylii trzeba Nowy Rok obowiązkowo przywitać w białym ubraniu. Ma to odpędzić od nas i naszych najbliższych złe duchy, które przeszkadzałyby w realizacji marzeń. Jeśli nie lubimy białego koloru, to innym sposobem na przepędzenie złych duchów będzie siedmiokrotne przeskoczenie morskiej fali, po jednym razie w każdym kolejnym dniu Nowego Roku. Brrr…może w Brazylii to fajny sposób, ale Bałtyk w tym czasie jest troszkę za zimny – oczywiście pod warunkiem, że nie jesteście morsami. Jak już bawicie się na pięknych plażach, to może warto złożyć ofiarę bogini morza Lemani i przebłagać ją, żeby zechciała spojrzeć na nas przychylnym okiem. W tym celu rzucamy po prostu do morza bukiet lub wieniec z pięknych kwiatów – jeśli fala zaniesie go na pełne morze, to OK…ofiara została przyjęta. Gorzej, jeśli fala wyrzuci go z powrotem na brzeg – wtedy musimy poczekać do następnego roku. Ale czy nie lepiej taki bukiet postawić w wazonie w domu, żeby cieszył nasze oczy?

W Chile dużo do powiedzenia mają perfekcyjne panie domu, bo wysprzątanie domu przed sylwestrem od komina po piwnice ma przynieść pomyślność w całym Nowym Roku. Tylko kto zrobi „test białej rękawiczki”? Nasza Małgosia Rozenek chyba nie dałaby rady… Innym sposobem na zapewnienie sobie dużej ilości pieniędzy i pomyślności w pracy, jest zjedzenie łyżki soczewicy po północy. Nigdy nie jadłam…a Wy???

Kolumbia daje szanse „włóczykijom”. Po północy należy okrążyć dom z pustymi walizkami. Pozwoli to na zwiększenie szans na ciekawe wyprawy w Nowym Roku. Muszę wypróbować, bo uwielbiam podróże. Tylko jak sąsiedzi zobaczą mnie jak biegam z walizką wśród petard, to mogą mi zafundować podróż…do Tworek…

Bardzo podoba mi się zwyczaj w Hiszpanii. Otóż, żeby zapewnić sobie powodzenie w Nowym Roku należy zjeść w Sylwestra 12 winogron i pomyśleć taką samą liczbę życzeń. Po jednym owocu z każdym uderzeniem zegara wybijającego północ. Zgodnie z tradycją tylko ci, którzy poprawnie wypełnią „sylwestrowe zadanie” mogą liczyć na pomyślność w Nowym Roku. Smaczny zwyczaj. Jeszcze jest czas, żeby pobiec (na razie bez walizki) do najbliższego sklepu lub supermarketu i nabyć drogą kupna te owoce. No już…tuptusiamy..

Także we Włoszech każdy mieszkaniec powinien zjeść swoją porcję zupy lub potrawki z soczewicy, bowiem danie to symbolizuje pomyślność i dobrobyt. Ci, którym bardzo zależy na szczęściu i pomyślności w Nowym Roku (a komu nie zależy?) , powinni mieć na sobie w czasie nocy sylwestrowej czerwoną bieliznę – inny kolor jest niedopuszczalny! Podobny zwyczaj panuje w Wenezueli.

W Ekwadorze, to z kolei żółta bielizna akumuluje pozytywną energię. Jakby tego było mało, również w Ekwadorze podobnie jak w Kolumbii, wypada tej nocy przespacerować się z walizką naokoło własnego domu –zagwarantuje to podróż marzeń.

Zwyczaje sylwestrowo-noworoczne w Grecji są mocno związane z postacią św. Bazylego, który słynął ze swej szczodrości i dobrego serca dla biednych. W specjalnym sylwestrowym przysmaku, zwanym “Vassilopitta” lub „ciastem św. Bazylego” ukrywa się złotą lub srebrną monetę. Szczęśliwiec, który natrafi na porcję z „niespodzianką” może być pewien, ze czeka go rok obfitujący we wszelką pomyślność.

W wielu państwach spożywa się specjalne potrawy: we Francji kaczą wątróbkę (fr. foie gras), a w Danii ciasto o wyjątkowych kształtach, zwane „kransekake”. Również w Danii obyczaj każe tłuc niezliczone ilości talerzy – wskazuje to bowiem na dużą liczbę przyjaciół. Duńczycy mają także wiele innych ciekawych obrzędów. Zdarza się, że o północy zeskakują z krzeseł, by „skocznie” wejść w Nowy Rok! No tak…Duńczyków chyba stać na nowe zastawy stołowe. Ja też chętnie bym się swojej pozbyła, bo już mi się znudziła…

Niezwykle niebezpieczny zwyczaj kultywowany jest nadal w Niemczech. Podobnie jak w Andrzejki my wróżymy z lanego wosku, Niemcy wróżą z ciekłego... ołowiu! Obrzęd ten, określany jako „Bleigiessen” jest zwyczajem, który naraża na poważne zatrucie. Nadal jednak jest bardzo lubiany. Jeśli kształt oziębionego metalu przypomina kulę, wróży to szczęście i sukces w nadchodzącym roku. Oj…Niemcy zawsze lubili niebezpieczne zabawy, mające coś wspólnego z militariami.

A jak Polacy zapewniają sobie pomyślność w Nowym Roku?
„Jaki Sylwester, taki Nowy Rok” – mówi znane powiedzenie. A wiadomo – przysłowia są mądrością narodu, więc warto już w Sylwestra zapewnić sobie Nowy Rok w zdrowiu i z pełnym portfelem. Jak to zrobić?
Jak zapewnić sobie szczęście?
Zasada jest bardzo prosta – w Sylwestra absolutnie nie należy sprzątać, bo „wymiata się” szczęście z domu. Warto również wejść w Nowy Rok z pełną lodówką. Odganiamy w ten sposób biedę z naszego domu. Jeden ze zwyczajów mówi, że należy nakręcić zegary tuż po północy. Tylko…gdzie teraz takie zegary znaleźć? Łatwiejszym sposobem jest otwarcie przez najstarszą osobę w rodzinie w pierwszych minutach Nowego Roku okna lub drzwi – wtedy wszystko, co złe i stare opuści nasze mieszkanie, a wkroczą do niego życzliwe domowi duchy i Nowy dobry Roczek.
Jak pozbyć się starych problemów?
Jeden z przesądów mówi, że aby nie wchodzić w Nowy Rok ze starymi problemami, to należy je spisać na czerwonej karteczce, a później w sylwestrową noc, ją spalić. Może to być również kosmyk włosów, bilecik, albo list miłosny, jeśli chcemy się pozbyć wspomnień o nieodpowiednim partnerze. Ma to podobno raz na zawsze unicestwić wszystkie, staroroczne, przykre wydarzenia.
Jak zapewnić sobie finansowe powodzenie?
Przede wszystkim należy do końca roku spłacić wszystkie długi, jakie zaciągnęliśmy w roku bieżącym. Jeśli tego nie zrobimy, to zgodnie z jednym z przesądów, narazimy się w przyszłym roku na „zemstę” nieuczciwych dłużników, którzy również nam opóźnią płatności. Żeby zapewnić sobie finansowe powodzenie, należy włożyć do portfela łuski z wigilijnego karpia. Oj…muszę pamiętać, żeby w przyszłym roku kupić karpia ze skórą.
Jak zdobyć powodzenie u płci przeciwnej?
To bardzo proste. W Sylwestra musimy drogie baby zadbać wyjątkowo o swój wygląd. Nie zapomnijcie włożyć nowej, seksownej bielizny…ale koniecznie z metką. Zapewni Wam to powodzenie przez cały zbliżający się wielkimi krokami Nowy Rok. Rozwiedzione kobiety i panny, które chcą dowiedzieć się, jakie będzie imię ich przyszłego wybranka, po północy powinny pilnie nasłuchiwać prowadzonych dookoła rozmów. Pierwsze męskie imię, które usłyszą będzie prawdopodobnie imieniem przyszłego męża. Zwyczaje sylwestrowe przewidują też ozdobienie mieszkania lub domu gałązkami jemioły, która zapewnia powodzenie w różnych dziedzinach życia. Ponadto, pod jemiołą można skraść pocałunek komuś bliskiemu sercu... każdy pretekst dobry. Cóż jeszcze może nam zapewnić szczęście w miłości? Podobno przed balem trzeba wsypać do butów troszkę ziarenek maku, który zapewni nam powodzenie u płci przeciwnej.
A co mówią nam wróżby o Nowym Roku?
Podstawowym sposobem na poznanie przyszłości to wróżba z bąbelkami w kieliszku szampana. Duże bąbelki, chaotycznie poruszające się w kieliszku zapowiadają rok przemian, wypadków i romansów. Eleganckie, drobne i unoszące się równymi łańcuszkami do góry, zwiastują zdrowie oraz pogodne dni w życiu rodzinnym. Jeśli łańcuszki krzyżują się, to nie należy szastać pieniędzmi i przede wszystkim zadbać o zdrowie. W sylwestrową noc również gwiazdy zapowiadają nam przyszłość. Warto więc spojrzeć w niebo i…pamiętajmy: jasne i piękne gwiazdy, a rankiem nad horyzontem promienne słońce na bezchmurnym niebie, wróżą bardzo pomyślny rok.
Gość w dom – Bóg w dom…
Pierwszy noworoczny gość, który przekroczy próg naszego domu, to zapowiedź pomyślności lub całorocznego pecha. Najlepszym zwiastunem szczęścia jest jasnowłosy chłopiec. Także ciemnowłosy, młody mężczyzna wnosi zapowiedź szczęścia, choć znacznie mniejszego, w nasze cztery progi. Jednak każda niewiasta - nawet dobra i piękna jak grecka bogini, to mała puszka Pandory dla całej rodziny.
.
Sylwestrowa noc to czas magiczny. Kiedy odchodzi stary rok do lamusa historii, a za rogiem pojawia się już nowy, nawet najwięksi racjonaliści ulegają magicznemu nastrojowi. Dlatego też ta wyjątkowa noc w roku obrosła w wiele przesądów i obrzędów. Warto je poznać , bo dzięki nim tegoroczny sylwester może być zabawniejszy i bardziej tajemniczy niż zwykle. Wszelkie wróżby potraktujmy z przymrużeniem oka, a jeśli się sprawdzą , to tym większa i milsza będzie niespodzianka. Może tylko jedną potraktujmy poważnie…a w zasadzie jeden – przesąd nakazujący szampańską zabawę.

W Nowym Roku życzę Wam drogie BABY zdrowia, szczęścia, pomyślności,
potęgi miłości, siły młodości,
Niech taneczny, lekki krok
będzie z Wami cały rok.
Niech prowadzi Was bez stresu
od sukcesu do sukcesu


4 komentarze:

  1. Świetny pomysł na post. Chętnie dowiedziałam się o zwyczajach sylwestrowych na całym świecie, choć nie jest to moje ulubione święto.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie lubisz Sylwestra? Prawdę mówiąc, ja również za nim nie przepadam, a szczególnie w formie jakiejś hucznej zabawy wśród tłumu świętujących.
    Szkoda mi wtedy bardzo moich zwierzątek, które jak tylko zaczynają się wybuchy petard, to nie wiedzą, gdzie mają się schować i wpadają w panikę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. Moje oczy się śmieją, jak go widzę i od razu robi mi się weselej i cieplej na duszy. Dzięki Wam wiem, ze warto pisać dalej i ze mój blog ma jakiś sens. Staram się odpowiedzieć na każdy komentarz i odwiedzić wszystkich moich czytelników.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i do zobaczenia na Waszym blogu.