Zanurzcie się wraz ze mną w otchłań
miłości…
Colloquium niedzielne na ulicy
Julian Tuwim
Pani ma bardzo ładne czerwone usta,
Ale zdaje mi się, że są troszeczkę pomalowane.
Co za dziw? Wiadomo, że kobieta — to istota pusta...
Puchu marny, jak mówi poeta... To przecież znane.
Ale, proszę pani, czy to przeszkadza prawdziwej miłości?
Pani pozwoli, że ją do domu odprowadzę...
Co? Pani nie zawiera na ulicy znajomości?
Nie rozumiem... Ja przecież pani nie zawadzę...
Skąd znam panią? To dobre! Widziałem, jak z kinematografu
Wychodziła pani zeszłą razą w towarzystwie gości...
Szukałem panią! Jak babcię kocham! A tu trzeba trafu,
Że znowu panią widzę... Co za zbieg okoliczności!
Pani wybaczy, że ja tak mówiłem na pani usta...
Ale, moja pani, w dzisiejszych czasach... Bo tak — to mi się pani
podoba...
Nie lubię, gdy niewiasta jest niesubtelna... Są guściki i gusta,
A pani to w sam raz... Przepraszam, po kim ta żałoba?
Szanowny tatuś pani powiększył grono aniołków!
Co za nieszczęście! Proszę pani, a kto wspomaga matkę?
Stryjo? No, no... Może pani przyjmie ten bukiecik fiołków?
Może wstąpimy razem na herbatkę?
/Z tomiku Sokrates
tańczący (1920)/
Juliana Tuwima nie trzeba chyba nikomu
przedstawiać. Dziś wiersz nieco inny, choć klimatem zbliżony trochę do
prezentowanego już w tym cyklu Snu
złotowłosej dziewczynki. Poeta wprowadza tu właściwą mowie potocznej
składnię i potoczne słownictwo – taki język, którym wtedy posługiwano się na
codzień. Adresatka – intrygująca kobieta, która wpada mu w oko na ulicy – jest
obecna w utworze i choć nie zabiera głosu, to jej obecność silnie oddziałuje na
mówiącego w wierszu, zafascynowanego nią mężczyznę. A wszystko to w tak typowy
dla Tuwima sposób, lekko, z humorem, subtelnie, z dużą wrażliwością.
I tradycyjnie… do posłuchania… Tym
razem utwór o zupełnie innym klimacie niż Colloquium
niedzielne na ulicy. Bułat Okudżawa i Jego Modlitwa. Tak dla odmiany – przepiękna, nostalgiczna pieśń. Ja ją
uwielbiam i mogę słuchać godzinami. Mam nadzieję, że Wam też się spodoba…
Lubię Tuwima.....za jego styl ....lekkość, dowcip, ale nie tylko...
OdpowiedzUsuńModlitwę Okudżawy kiedyś słuchałam na okrągło......na okrągło....Okudżawa to jeden z moich ukochanych twórców i wykonawców.....
U nas znakomitym odtwórcą jego piosenek był świetny aktor starego pokolenia Gustaw Lutkiewicz...miał podobną barwę głosu.... polecam jego interpretacje....
UsuńBardzo lubię styl Juliana Tuwima... za to także, że wiele nie mówi wprost, ale mówi dosadnie.
OdpowiedzUsuńFajny wiersz, nie znałam go :)
OdpowiedzUsuń