Otwórzcie swoje uszy i serca na czar
muzyki….
Gdybym był bogaczem…
Jerry
Bock – „Skrzypek na dachu”
Gdybym był bogaczem
Dejdel didel dejdel
Digu digu didel, dejdel dum
Cały dzień bym biddy, biddy bum
Gdybym ja był wielki pan.
Pracy bym się brzydził
Dejdel didel dejdel
Digu digu didel, dejdel dum
Gdybym ja był biddy, biddy bum
Digu digu didel, dejdel, pan.
Zbudowałbym ja dom najwyższy na świecie
W samym by sercu miasta stał.
A schodów by bez liku było w domu tym,
Okropnie dużo w górę w dół ciut-ciut
I donikąd schody też bym miał,
Bo sobie tak akurat życzyłbym.
W podwórku to ja chcę dorodny mieć drób
Co krok "gul, gul", "kwa, kwa", "gę, gę"
Taki koncert - ojojoj! - jak ze snu,
Tu indyk, tam znów gęś, coś z kaczek i coś z kur
I już każdy w krąg połapie się,
Że właśnie ja, milioner, mieszkam tu.
[wzdycha]
Gdybym był bogaczem
Dejdel didel dejdel
Digu digu didel, dejdel dum
Cały dzień bym biddy, biddy bum
Gdybym ja był wielki pan.
Pracy bym się brzydził
Dejdel didel dejdel
Digu digu didel, dejdel dum
Gdybym ja był biddy, biddy bum
Digu digu didel, dejdel, pan.
Już widzę swoją Gołdę jako bogaczową dziś;
Ma podbródki piękne dwa,
W kuchni krząta się, gdzie kucharek moc
I ważna jest, że aż strach i wszystkim ona rządzi,
Oj, ależ ona radość ma,
Mogąc sobie wrzeszczeć dzień i noc!
Najmędrszych ludzi z miasta tłum już chce
Odwiedzić mnie
Już słuchają mych opinii jak
Salomonowych rad.
"Powiedz nam reb Tewie, wybacz nam reb Tewie",
Niby cadyk słynę już na cały świat.
[intonuje]
I będzie całkiem bez znaczenia
To, że mylę się lub łżę,
Kto bogaty, ten rozumy zjadł!
I miałbym wtedy czas, którego mi brak,
By pędzić swój w synagodze byt,
Przy wschodniej ścianie mieć stałe miejsce w niej
I komentować tam co dzień Talmudu treść,
Jak każdy dobry Żyd,
Bo czy można słodziej żyć i lżej?
[wzdycha]
Gdybym był bogaczem
Dejdel didel dejdel
Digu digu didel, dejdel dum
Cały dzień bym biddy, biddy bum
Gdybym ja był wielki pan.
Pracy bym się brzydził
Dejdel didel dejdel
Digu digu didel, dejdel dum
Ty, coś jagnię stworzył, oraz lwa
Czemuś uparł się, że właśnie ja
Zepsułbym Ci boski świata plan,
Gdybym ja był wielki pan!
Musical „Skrzypek na dachu” stał się
legendą współczesnego teatru muzycznego. Po premierze w dniu 22 września 1964
r., która na Brodway'u odniosła olbrzymi sukces, przeszedł przez sceny całego
świata.
„Skrzypek na dachu” swoją warstwą
muzyczną jak i tematem przemawia do publiczności na całym świecie. Za kanwę
libretta posłużyła powieść autorstwa żydowskiego pisarza pochodzącego z Ukrainy
Szołema Alejchema „Dzieje Tewjego Mleczarza”.
Akcja rozgrywa się w 1905 r. w
Anatewce, małym miasteczku na terenie Rosji carskiej, gdzie obok siebie żyją
dwie społeczności – żydowska i rosyjska, które starają się nie wchodzić sobie w
drogę. Historyczne tło akcji nawiązuje do rodzącego się komunizmu, rewolucji
1905 roku, a w finale do masowej emigracji ludności żydowskiej.
Tytułowy Tewje jest ubogim mleczarzem,
ojcem pięciu córek, które chce wydać za mąż. One jednak nie zgadzają się z
propozycjami swatki i szukają związków opartych na miłości. Tewje raz po raz
staje przed wyborem, co jest ważniejsze: życie zgodnie z tradycją czy szczęście
córek. Tymczasem do Anatewki dociera wiadomość o konieczności opuszczenia przez
wszystkich Żydów miasteczka. Źródło
Ten utwór zna chyba każdy – „Gdybym był
bogaczem” („If I Were a Rich Man”).
Wykonuje go Tewje, główny bohater musicalu. Opowiada o jego marzeniach, o
bogactwie i sławie, jaką by mu ono przyniosło. Piosenka wykonywana przez bas
lub bas-baryton.
I teraz będę to cały czas nucić :)
OdpowiedzUsuńBardzo wpadająca w ucho melodia...
UsuńMam już repertuar na dzisiejszy prysznic:) Ale to wpada w ucho:) Oba wykonania świetne:)
OdpowiedzUsuńPrzypomniał mi się kawał, w którym jakiś bardzo sławny artysta mówi: Nie wiem co dalej napisać do tej piosenki, a jego towarzysz odpowiada: Daj nananananan.
OdpowiedzUsuń''Dejdel didel dejdel
Digu digu didel, dejdel dum''
Dzięki, będzie mi to teraz lecieć na okrągło w głowie :D
OdpowiedzUsuńDigu digu didel, dejdel dum
OdpowiedzUsuńA ja zawsze śpiewałam
dabu dibu dabu dibu :)
Super wpis!
Uwielbiam całego "Skrzypka na dachu". Dwukrotnie widziałam w Teatrze Wielkim w Warszawie (wtedy wystawiał go Teatr Muzyczny z Gdyni), wielokrotnie widziałam w TV. I tak, jak wspomniany przez Ciebie słynny hit z tego musicalu "Gdybym był bogaty" bardzo lubię, tak najbardziej podoba mi się "Sunrise, sunset", bardzo nastrojowa i romantyczna, chwytająca za serce pieśń. Buziaki :-)
OdpowiedzUsuń