KOPCZYK # 13
Coś mi się wydaje, że dawno się nie
chwaliłam. Mam rację? Jak to niedawno? Przecież to było w pierwszych dniach
sierpnia, a teraz mamy już prawie koniec. Mam nadzieję, że się stęskniliście za
moim kopczykiem (kiedy uda mi się napisać kopcem?), więc dziś nie przedłużam i
przechodzę do króciutkiej prezentacji.
Przedstawię
Wam jak zwykle po kolei, od góry swoje nowe cudeńka. Oto one:
1.
Żółta sukienka – Beata Gołembiowska. Na
temat tej powieści naczytałam się wiele pozytywnych opinii i dzięki uprzejmości
Autorki (bardzo dziękuję) będę miała okazję również się z nią zapoznać. Piękna,
nastrojowa okładka sugerująca beztroskie dzieciństwo. A co kryje wnętrze?
Smutek, łzy, strach, traumę. Już nie mogę się doczekać, kiedy zacznę ją czytać.
2.
Dom na plaży – Sarah Jio. Na temat twórczości Sarah Jio czytałam same zachęcające
recenzje. Do tej pory niestety nie udało mi się poznać jej książek. Ale jak
widać „co się odwlecze, to nie uciecze”, bo właśnie „przywędrował” do mnie
egzemplarz recenzencki najnowszej jej powieści z Wydawnictwa Znak Litera nova.
Bardzo ciekawa jestem swoich wrażeń, tym bardziej, że książka wydaje się jak
najbardziej w moich klimatach.
3.
Prowincja pełna marzeń – Katarzyna Enerlich.
Wstyd się przyznać, ale nie czytałam jeszcze żadnej książki autorstwa p. Katarzyny
i bardzo mi z tym źle. Może jednak uda się to w najbliższym czasie nadrobić, bo
ostatnio przytargałam z biblioteki pierwszą część cyklu. Czy kolejna polska
Autorka trafi na moją listę ulubionych? Mam wrażenie, że tak.
4.
Gra o władzę – Danielle Steel. Już się
nieraz przyznałam, że lubię od czasu do czasu powrócić do powieści tej autorki.
Są takie „babskie”. Pozwalają odprężyć się, zrelaksować, przestać myśleć o
problemach dnia codziennego. Jedna z jej najnowszych powieści czekała na mnie w
bibliotece, więc ją przytuliłam i przyniosłam do domku.
5.
Wołanie kukułki - Robert Galbraith. Teraz przyznam się do
największego grzechu – nigdy nie czytałam Harry’ego i wątpię, żebym
kiedykolwiek ten stan rzeczy zmieniła. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żebym
poznała pozostałą twórczość J.K.Rowling. Może mi się spodoba? Zobaczymy.
Książka z biblioteki.
Czytaliście którąś z powyższych
pozycji? I jakie wrażenia?
Czytałam "Żółtą sukienkę" - polecam. Pozostałych książek nie znam, więc czekam na Twoje recenzje ;)
OdpowiedzUsuńJa również na temat powieści Sarah Jo przeczytałam jedynie dobre opinie. Mam nadzieję, że nie zawiedziesz się na ,,Domu na plaży".
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji czytać żadnej z tych pozycji, ale jestem pewna, na 99%, że nie sięgnę po Danielle Steel. :0
OdpowiedzUsuńŻycze miłego czytania ;)
Prowincja pełna marzeń - mam i właśnie się przymierzam do czytania, gdyż już czytałam kilka książek Pani Enerlich i podobały mi się.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci "Wołania kukułki" też muszę ją w końcu upolować ;)
OdpowiedzUsuń"Żółtą sukienkę" mam u siebie, ale jeszcze nie czytałam; czytałam "Wołanie kukułki". :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Jio!
OdpowiedzUsuńNiestety nie czytałam żadnej z tych książek, ale po pierwsze trzy pozycje sama chętnie bym sięgnęła :)
OdpowiedzUsuń"Grę o władzę" też przygarnęłam z biblioteki i zdołałam ja już przeczytać ;) To moja pierwsza książka tej autorki ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Grę o władzę". Przyjemna lektura :)
OdpowiedzUsuń" Żółta sukienka " muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuń"Żółtą sukienkę" Polecam!!! Na półce mam również "Dom na plaży", ale ta lektura jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej lektury!!!
Dom na plaży i Gra o władzę posiadam, ale jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńWidzę "Dom na plaży" w nowym wydaniu! Ja czytałam wydanie kieszonkowe i jest to moja ulubiona książka Sary Jio. "Wołanie kukułki" też mi się podobało. Miłej lektury!
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Jio polecam, każda jej książka mi się bardzo podobała:) A "Wołanie kukułki" fajna, ale bez szaleństw, na pewno nie zasługuje na te hymny pochwalne z okładki;) Moim zdaniem oczywiście;)
OdpowiedzUsuńZnam "Dom na plaży" i "Żółtą sukienkę". Obie książki bardzo mi się podobały :)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Wołanie kukułki". Przyznam szczerze, że skusiłam się na nią wyłącznie po to, żeby przekonać się co takiego napisała J.K.Rowling. Uważam, że książka nie jest zła, a historia w niej opisana potrafi wciągnąć :)
OdpowiedzUsuńWszystkie pochłonęłabym :> Cudowny stosik : D
OdpowiedzUsuńKopczyk zawsze mile widziany. Jestem ciekawa, czy spodoba Ci się "Wołanie kukułki".
OdpowiedzUsuńPolecam Ci "Żółtą sukienkę" i "Wołanie kukułki". Poza tym "Dom na plaży" - rewelacyjna książka. Miłego czytania!
OdpowiedzUsuńChciałabym "Wołanie kukułki" przeczytać. Strasznie dużo różnych opinii o tej książce w sieci krąży... Muszę się sama przekonać, czy ta książka warta jest tego całego szumu.
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym w końcu poznać serię książek o tytułowej prowincji i w najbliższym czasie, obiecałam sobie w końcu przeczytać te książki. Cudowne tytuły, życzę miłej lektury!:))
OdpowiedzUsuń"Dom na plaży" i "Wołanie kukułki" to moje dwa typy. :)
OdpowiedzUsuń,,Wołanie kukułki" już od dawna mam w planach ;)
OdpowiedzUsuń