„Króliki Pana Boga”– Grzegorz
Kozera
<recenzja,61, 11/2015>
Wydawnictwo: Dobra
Literatura
Rok wydania: 2015
Oprawa: miękka
Ilość stron: 255
ISBN: 978-83-64184-17-8
Rok wydania: 2015
Oprawa: miękka
Ilość stron: 255
ISBN: 978-83-64184-17-8
Półka: posiadam
Moja ocena: 10/10
Przeczytana: 7 maja 2015
Ile jest w stanie wytrzymać człowiek? Czy
ludzie, którzy przeżyli piekło wojny byli od nas silniejsi fizycznie i
psychicznie? Czy człowiek, żeby żyć, jest gotów na wszystko?
Adam, Honza i Halina – trzy ludzkie
istnienia, które przetrwały wojnę uznaną za najokrutniejszą w dziejach
historii. Wreszcie koniec… wreszcie kapitulacja Niemiec… wreszcie radość,
lepszy świat, życie… czy na pewno?
Wbrew stereotypom drzemiącym nadal w
społeczeństwie 9 maja 1945 roku nie dla wszystkich stanowił początek lepszego,
powojennego życia. Niestety o tym etapie w dziejach Polski wiemy bardzo
niewiele. W szkołach nie uczą, jak wyglądała codzienność ludzi, którzy po
wyzwoleniu obozów lub zakończeniu pracy przymusowej u niemieckich bauerów
musieli zdobyć się na kolejny wysiłek i wrócić do Polski, niby wyzwolonej, ale
jakże innej od tej, którą znali sprzed wojny. Jak wyglądała ich droga? O tym
opowie nam w sposób niezwykle przejmujący i prawdziwy Grzegorz Kozera w swojej
najnowszej książce Króliki Pana Boga.
Grzegorz Kozera jest jednym z bardziej
znanych współczesnych polskich prozaików. Jego twórczość zapada w pamięć
czytelników i długo nie pozwala o sobie zapomnieć. Berlin, późne lato (2013), do której Króliki … nawiązują, Droga do
Tarvisio (2012), Co się zdarzyło w
Hotelu Gold (2014) i Biały Kafka (2014
– wznowienie debiutanckiej powieści) – to Jego powieści, z których dwie
ostatnie udało mi się poznać. Wszystkie poruszające ważne i trudne tematy,
wszystkie pisane łatwym, prostym językiem, wszystkie pozostające w naszej duszy
na bardzo długo. A jak na ich tle wyglądają Króliki
Pana Boga ?
Adam, młody Kielczanin, trafił w czasie
wojny na przymusowe roboty do niemieckiego chłopa Stolza. Na pewno nie miał tam
żadnych luksusów, ale po ciężkiej, całodziennej pracy zawsze otrzymał miskę
strawy. Jego plecy dość często spotykały się z batem trzymanym przez ciężką
rękę Stolza, ale jego organizm nie był aż tak wyniszczony jak ludzi, którzy
wojnę spędzili w obozach i przeżyli ich piekło.
Po ucieczce od Stolza w ostatnich
dniach wojny i skierowaniu się w stronę Polski, Adam spotkał Honzę. A właściwie
znalazł wśród leżących wokół ciał odzianych w pasiaste ubrania. Honza żył, nie
był ranny, ale wycieńczony do tego stopnia, że nie miał siły sam iść. Honza był
jedenastoletnim dzieckiem, bezradnym, potrzebującym pomocy, chorym, a przy tym
już bardzo doświadczonym przez okrutny los. Urodził się w Cieszynie jako syn
czeskiego Żyda i Polki. Razem z ojcem trafił do obozu, gdzie ojca wkrótce
spalono w piecu krematoryjnym. Honza jakimś cudem przeżył. Czy Adam mógł
zostawić to dziecko na pastwę losu?
I jeszcze jedna bohaterka naszej powieści.
Halina – więźniarka obozu dla kobiet, wyzwolonego przez Amerykanów. Przestraszona,
wycofana, ukrywająca straszną tajemnicę.
Los połączy tych troje. Razem będą
usiłowali wrócić do Polski. Przez Cieszyn, bo Adam obiecał Honzie, że go
zawiezie do matki, która być może przeżyła wojnę. Czy uda im się pokonać trudy
tej drogi?
Wszystko wydaje się takie proste. Wojna
zakończona, można świętować, można wracać do wyzwolonego kraju. Ale czy
wyzwoliciele zdają sobie sprawę z cierpień, które stały się udziałem wyzwolonej
ludności? Ileż upodleń, strachu i bólu musieli przeżyć w czasie swojej obozowej
historii. Czy to wszystko pozwoli im na pozostanie człowiekiem? Czy jakieś
cechy człowieczeństwa jeszcze w nich drzemią? A może tragiczne losy pozbawiły
ich ludzkich odruchów i teraz jedyną ich myślą jest chęć przetrwania, nie
poddania się, dążenia „po trupach” do celu?
Trudno odpowiedzieć na te pytania, bo
zapewne odpowiedzi znajdzie się tyle, ile istnień ludzkich. Każdy ma swoją
teorię, każdy w inny sposób przeżywa swój los, każdy inaczej go ocenia, każdy
ma inny system wytrzymałościowy. Szczególnie my, pokolenie powojenne nie
znajdziemy żadnej satysfakcjonującej odpowiedzi na te pytania, nie jesteśmy w
stanie wczuć się w odczucia ludzi, którzy na własnej skórze przeżyli
okrucieństwa tej wojny i okresu tuż po. Nie nam oceniać ich działania,
zachowania, myśli…
Ale na pewno możemy zagłębić się w
lekturę Królików Pana Boga i postarać
się zrozumieć ogrom bólu i cierpienia, które płyną do nas z każdej karty tej
niezwykłej książki. I nie jest to tylko ból fizyczny, bo ciało ludzkie jest w
stanie wytrzymać bardzo wiele. Dowiodła tego cała trójka bohaterów, którzy
wytrzymali piekło obozu, totalnego upodlenia, warunków niegodnych ludzi, poniżania,
bicia, katorżniczej pracy ponad siły, głodu i braku jakiejkolwiek opieki
medycznej. Zmęczenie, osłabienie, choroby, wycieńczenie nie pokonały ich.
Zdecydowanie gorszy był ból i cierpienie psychiczne. Gorsze, bo to ono
odbierało niejednokrotnie chęć do życia. To ono powodowało, że znikała w człowieku
istota człowieczeństwa, przestawało być ważne czyjeś życie, a cel zaczynał
uświęcać środki. Za jakikolwiek środek lokomocji przybliżający choć o parę
kilometrów upragniony dom, człowiek był skłonny podeptać słabszego, odepchnąć
go, wypchnąć z pociągu. Za kromkę chleba, łyżkę kaszy, szczyptę soli czy
plasterek ogórka mógł nawet zabić. Przestało być ważne, czy po drugiej stronie
stoi rodak czy wróg, czy okradasz dziecko, kobietę czy starca. Do tego
dochodził paraliżujący strach, jak zachowa się armia sowieckich wyzwolicieli,
bo przecież tereny przez nich opanowane znajdowały się na trasie każdego
powracającego Polaka. Teraz już wiemy, że przyjaźń polsko-radziecka tak często
opiewana w socjalistycznych produkcjach serialowo-filmowych była tylko mitem.
Wyzwoliciele okazywali się niewiele lepsi od dotychczasowych ciemiężycieli. Czy
droga do domu, do przysłowiowego raju musiała prowadzić przez golgotę? Jak w
takiej sytuacji zachować godność ludzką i jakiekolwiek poczucie wartości?
Na tle tego ogromu zła, cierpienia i
krzywdy pojawia się jednak mała iskierka nadziei, że są mimo wszystko ludzie,
którzy tymi ludźmi nie przestali być. Ludzie, którzy mimo całkowicie
niesprzyjających okoliczności, potrafią wzbudzić w sobie odruch współczucia,
litości, empatii. Ludzie, którzy wbrew wszystkiemu i wszystkim, będą nieść
pomoc potrzebującemu, słabszemu, choremu, narażając się samemu na nieprzyjemności,
niebezpieczeństwa, a nawet utratę życia. Taki jest Adam, który do końca
opiekuje się Honzą i Haliną; taki jest Stan Ostrowski, który udostępnia
bezprawnie samochód powracającym Polakom, dostarcza żywność i leki; taki jest
Paweł, który naraża swoje życie w obronie Honzy. To tylko przykłady i choć tych
ludzi jest niewielu, to jednak właśnie oni pozwalają mieć nadzieję, że ten
świat nie jest do końca zły, że można liczyć na drugiego człowieka, że nie wszyscy
ulegli totalnej znieczulicy, bezduszności i bezwzględności.
Zastanawiające jest to, że o tak
trudnych i złożonych problemach można było napisać lekkim, przystępnym,
trafiającym do każdego językiem. Książkę bowiem czyta się bardzo szybko, nie
wyczuwa się żadnych dłużyzn i moralitetów, zbędnych ocen czy pouczeń. I choć
trudno zaliczyć Króliki Pana Boga do
łatwych powieści, to wspaniały warsztat pisarski Grzegorza Kozery sprawia, że od
powieści trudno się oderwać. Siadasz, zaczynasz czytać i przepadasz na parę
godzin. Czujesz się częścią tego bezosobowego tłumu, wybierasz tak jak on
między dobrem a złem, między potępieniem a zbawieniem. Tak jak on odczuwasz
cierpienia, ból, klęskę ideałów i zastanawiasz się, czy jesteś w stanie jeszcze
się odrodzić, zmyć z siebie ten ogrom niesprawiedliwości i żyć dalej… już
normalnie. Te myśli pozostają w tobie jeszcze długo po zamknięciu książki, po
jej zakończeniu, po przeczytaniu ostatniej strony. Nie sposób przejść koło niej
obojętnie, nie sposób przestać o niej myśleć.
Ta książka, wypełniona tak wielkim
ładunkiem emocjonalnym, wzruszy każdego, udowodni jak wielkim okrucieństwem
jest wojna, jak wielkie spustoszenie pozostawia po sobie. I nie chodzi tu tylko
o tych, co zginęli, choć ofiar ludzkich pochłonęła miliony… chodzi tu również o
tych, co przeżyli, bo ich psychika, ich dusza doznała wielkiej, nieuleczalnej
krzywdy. Czy można z tym żyć dalej? Czy człowiek potrafi zapomnieć, a
przynajmniej nie myśleć?
Króliki Pana Boga to książka wybitna;
książka, którą każdy Polak powinien przeczytać. To powieść z najwyższej półki
zarówno ze względu na trudną fabułę, jak
i wspaniały kunszt pisarski Autora. To książka bolesna, ale również niosąca
nadzieję; książka przy której łzy lecą z oczu niepohamowanym strumieniem. To w
końcu wspaniała, prawdziwa lekcja historii - tych okrutnych, a jakże mało
znanych czasów, gdzie dominował głód, gwałt, bezprawie. Poznajmy ją, bo nie
wolno nam o niej zapomnieć!!!
Za możliwość przeczytania
tej książki bardzo dziękuję wydawnictwu Dobra Literatura
a Panu Grzegorzowi
gratuluję zajęcia II miejsca w konkursie „Książka maja 2015”
Recenzja publikowana
również:
- granice
Już sama Twoja recenzja chwyta za serce, na pewno sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńChociaż, muszę przyznać, że na takie pozycje, potrzebuję się odpowiednio nastroić, bo ja strasznie przeżywam książki i filmy dotyczące wojny, obozów, nieszczęścia ludzkiego. A tu dodatkowo jednym z bohaterów jest jedenastoletnie dziecko. Ale liczę, że odnajdę w niej tą iskierkę nadziei, o której piszesz.
OdpowiedzUsuńFaktycznie mało kto opisuje życie po wojnie a przecież ludzie zostali z piętnem okrucieństwa... Po książkę sięgnę chętnie ;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią zapoznam się z tą powieścią :)
OdpowiedzUsuńNie lubię. Ale na pewno przeczytam. Bo to Grzegorz Kozera :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam i zbieram siły psychiczne, żeby ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPiękna okładka skoro tak wysoko ją oceniłaś, to nie mogę sobie jej opuścić :3
OdpowiedzUsuńhttp://skazani-na-ksiazki.blogspot.com/2015/06/rebelian-marie-lu.html
Na pewno przeczytam, mam ją w planach koniecznie!
OdpowiedzUsuńPrzekonuje mnie wysoka ocena ;)
OdpowiedzUsuńPo tak pochlebnej recenzji nie pozostaje mi nic innego jak przeczytać. ;)
OdpowiedzUsuńPiękna recenzja, wzruszająca, wypełniona emocjami. Zapisuję tytuł książki obowiazkowo.
OdpowiedzUsuń