Czasopismo: ENGLISH MATTERS – wydanie specjalne (językowo
4)
Tytuł: English matters
Nr:
10/2014 – English Spoken Today
Wydawnictwo:
Colorful Media
Stron:
42
Cena:
11,50 zł
Ocena:
8/10
Wydawnictwo Colorful Media postanowiło,
że nieodwołalnie muszę podszkolić swój angielski, bo oto całkiem
niespodziewanie otrzymałam do zrecenzowania kolejny egzemplarz magazynu dla uczących
się języka angielskiego English Matters. Tym razem jest to wydanie specjalne
zatytułowane English Spoken Today. Jak już wspominałam we wcześniejszej
opinii znajomość języka angielskiego w moim przypadku daleka jest od ideału,
określiłabym ją jako coś pośredniego między słabą a średnią. Ale do odważnych
świat należy, więc zachęcona poprzednim numerem (z którym jakoś dałam sobie
radę, choć troszkę czasu mnie to kosztowało) zaczęłam przeglądać z ciekawością
i to wydanie. Moje zainteresowanie było tym większe, że tytuł obiecywał
przybliżenie współczesnego języka codziennego, potocznego, a nie angielskiego
literackiego. Było to dla mnie o tyle ciekawe, że dotychczas z „językiem
ulicy”, czy angielskim slangiem miałam niewiele do czynienia, a często w
kontaktach z obcokrajowcem ten rodzaj języka jest bardzo przydatny.
Podobnie jak magazyny do nauki języka rosyjskiego,
niemieckiego, czy angielskiego w wydaniu standardowym, także wydanie specjalne
charakteryzuje się super jakością – papieru, kolorów i fotografii. To duża jego
zaleta, bo już od samego początku nie odstrasza, a wręcz przeciwnie –
przyciąga, zachęca, jakby mówił „weź mnie do ręki, otwórz, poczytaj”. Okładka
tym razem niespecjalnie mnie zachwyca i zupełnie nie kojarzy mi się z wnętrzem
magazynu, choć braku optymizmu nie można jej zarzucić.
Magazyn tradycyjnie zaczyna się od
spisu treści (inside), gdzie od razu
zostało zaznaczone, które artykuły posiadają wersję plików mp3 i można je
odsłuchać, wpisując kod z magazynu, na stronie internetowej.
Tym razem magazyn dotyczy jednego
tematu i wszystkie artykuły publikowane w nim opowiadają o sprawach językowych.
Niemniej nawet tak jednorodny temat został ujęty w sposób bardzo ciekawy i
zróżnicowany. Magazyn zawiera aż jedenaście artykułów, więc gwarantuję Wam, że każdy
znajdzie tu coś dla siebie, coś co go zainteresuje i będzie mógł wykorzystać
swoje świeżo nabyte umiejętności językowe w przyszłości. O czym tym razem możemy
przeczytać?
Pierwszy artykuł People Who Have
Influenced the English Language sięga dość odległej przeszłości (aż do
czasów Wilhelma Zdobywcy) i opowiada o ludziach, którzy w znaczący sposób
wpłynęli na rozwój mowy angielskiej. Wg mnie był to najciekawszy tekst w całym
magazynie, charakteryzujący się największymi walorami poznawczymi.
Wiele osób lubi czytać brukowce, jest
zafascynowana publikowanymi tam ciekawostkami i szeroko pojętą sensacją. Dla
tych czytelników garść informacji na temat chwytów stosowanych przez właścicieli
tabloidów, żeby zwiększyć popularność i zdobyć jak największe rzesze
publiczności w artykule Read All About it – in the
Tabloids.
Wstęp do
kolejnego tekstu What’s in a Language czytałam parę
razy i przyznam się, że rozłożył mnie na łopatki. Zresztą zobaczcie sami: Sorki, but I just put a słitfocie of myself
on Fejsie. I’ll lovciam cię if you lajkować it. Czy spotkaliście się już z określeniem
Ponglish, Spanglish? Jeśli nie, zapraszam do lektury na temat zapożyczeń z innego
języka i wymieszanie ich z językiem ojczystym – i wierzcie mi nie jest to tylko
domeną Polaków.
Kolejny
artykuł Wash Your Mouth Out powinien
być opatrzony znaczkiem 18+ , gdyż dotyczy słów, których na ogół nie lubimy,
nie używamy i których raczej nas w szkole nie nauczą. Mowa tu o przekleństwach,
wulgaryzmach i innych wyrażeniach ogólnie uważanych za „brzydkie”. Niech się teraz
boją wszyscy cudzoziemcy, z którymi będę po angielsku rozmawiała i lepiej
by było dla nich, żeby mnie nie denerwowali. :)
Kolejna porcja
slangu, czyli potocznych wyrażeń, których na pewno nie wbiją nam do głów w
szkołach w artykule Slang in the English Language. Ciekawy
tekst, dzięki któremu poznamy sporo slangowych określeń, które na pewno
przydadzą się przy kontaktach z rodowitymi Anglikami, a także dowiemy się,
jakie frazy językowe zostały zapożyczone z innych języków i zadomowiły się na
dobre w angielskim.
Znacie przebój
zespołu Outkast ‘Hey…Ya” ?
Większość (a
szczególnie fani rapu) pewnie zna. To teraz dzięki English
Spoken Today będziecie mieli szansę poznać tekst tego kawałka
dzięki dogłębnej analizie Anny Rozmus. Duże brawa dla p.Anny, bo jest to
naprawdę bardzo rzetelna lekcja języka i dużo z niej pozostaje w głowie.
Wszyscy z nas,
chociaż jeden raz w życiu trafili w TV na jakiś talk-show, np. „Rozmowy w toku”.
W Wielkiej Brytanii dużą popularnością cieszy się talk-show „Dr.Phil”, o którym
możemy przeczytać
w artykule Dr.Phil
– the Cure for the Modern Times? Czy dr Phil
faktycznie pomaga, czy wręcz odwrotnie – wyrządza krzywdę swoim rozmówcom?
Przeczytajcie sami…
Jak myślicie,
co mają ze sobą wspólnego pisarz Oscar Wilde i „Mała syrenka” Andersena? Nie
wiecie? A chcecie się dowiedzieć? Zapraszam w takim razie do lektury Literature and Its
Borders i Did you know? Artykuły dość
kontrowersyjne i mogące niektórych szokować, czy wręcz oburzać, ale ciekawe i pozostawiające
ślad w naszym umyśle, a może nawet uczące tolerancji? Oceńcie sami…
Parę razy już
wspominałam, że bardzo interesują mnie podróże. Dlatego na artykuł The Risk of Axing
Questions – Nigerian Pidgin “rzuciłam się”
w pierwszej kolejności. I cóż…o Nigerii i jej atrakcjach turystycznych za dużo
nie wyczytałam, ale informacja o 521 językach nigeryjskich była dość
zadziwiająca.
I przedostatni
artykuł, należący jednocześnie do najciekawszych w magazynie From Texting to
Sexting. Jak wyglądają wiadomości tekstowe, czyli popularne SMS’y
w Wielkiej Brytanii? A zdradzę Wam tajemnicę, że wyglądają dość śmiesznie.
I na koniec omówienie
sześciu programów komputerowych do nauki języków Computer Says No. I
powiem Wam, że wydają się bardzo interesujące i gdyby nie chroniczny brak czasu,
to może bym się i zabrała za naukę przy pomocy takiego programu.
Tyle o zawartości. Myślę, że każdy
znajdzie tu coś zgodnego ze swoimi zainteresowaniami. Przeczytałam wszystkie
artykuły, mimo tego że zajęło mi to trochę czasu – teksty nie należą do
najłatwiejszych i trzeba jednak legitymować się niezłą znajomością języka. Ale
na pewno nie sposób się przy lekturze nudzić.
Dużym plusem czasopisma jest to, że sześć
artykułów możemy odsłuchać na mp3, wpisując kod z magazynu na stronie
internetowej. Przy każdym tekście jest bardzo obszerny słownik z trudniejszymi
wyrazami, co bardzo pomaga w zrozumieniu tekstu przez osoby znające język w
nieco gorszym stopniu, czyli takim jak ja. Dużym ułatwieniem jest również to,
że wyrazy umieszczone w słowniku w tekście zostały podkreślone.
Nagranie mp3 jest bardzo dobre
jakościowo. Przyznam się, że z dużą przyjemnością odsłuchałam poszczególne
artykuły. Na pewno ma to duże znaczenie dla osób uczących się języka, które
mogą poznać prawidłową wymowę wyrazów i osłuchać się nieco z melodyką i
brzmieniem języka.
„English Spoken Today” to bardzo
interesujący magazyn przyciągający uwagę nie tylko pięknym wydaniem, ale
również ciekawą i różnorodną treścią.
Polecam
wszystkim, którzy znają język angielski, ale również tym, którzy dopiero
zamierzają go poznać w lepszym stopniu. Naprawdę dzięki temu magazynowi można
się wiele nauczyć i zdobyć szersze słownictwo, niż to którym obecnie
dysponujemy. A przecież znając język angielski będziemy mogli porozumieć się w
większości krajów na świecie.... nawet w Nigerii, gdzie jest on językiem urzędowym.
Za możliwość poznania
magazynu „English matters” dziękuję Wydawnictwu
Co prawda nigdy tego magazynu nie kupiłam, ale gdy przeglądałam w sklepie sprawiał wrażenie porządnego i świetnego do nauki. W tym numerze myślę, że zaciekawiłby mnie artykuł o dr Phil ;)
OdpowiedzUsuńNo i znowu - wiem, że powinnam usiąść do tych magazynów, ale jak zwykle nie mam na to czasu -,-
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i przepraszam, że tak długo mnie tu nie było ;)
Świetny numer. Można w nim znaleźć mnóstwo potocznych wyrażeń, o których raczej nie opowiedzą nam nauczyciele.
OdpowiedzUsuń